Polsat Warsaw Open: Dulgheru z Zheng w finale

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: Korespondencja z Warszawy, foto: AFP

Coraz bliżej powtórzenia zeszłorocznego sukcesu z Warszawy jest Alexandra Dulgheru. Rumunka straciła dziś pierwszego seta w turnieju, ale pokonała Na Li 6:4, 3:6, 6:4 i awansowała do finału imprezy. O tytuł zagra z inną reprezentantką Chin – Jie Zheng, która wyeliminowała kwalifikantkę Gretę Arn, zwyciężając 6:4, 7:5.

Dzisiejszy półfinał był z pewnością najtrudniejszym, jak do tej pory, spotkaniem dla Alexandry Dulgheru. Od początku spotkania obie tenisistki rozgrywały długie i zacięte gemy, obfitujące w potężne uderzenia z głębi kortu. Niezwykle emocjonująca była końcówka pierwszej partii. Przy prowadzeniu 5:4 i własnym serwisie Rumunka prowadziła już 40-0, ale rywalka odrobiła stratę. W sumie Li obroniła aż siedem piłek setowych, kapitulując dopiero przy ósmej. Jednak w drugiej odsłonie to Chinka była lepsza. Dwukrotnie przełamała Dulgheru, a sama straciła serwis tylko raz. W decydującej partii Rumunka prowadziła już 5:2 i wydawało się, że za chwilę spotkanie się zakończy. Tenis kobiecy po raz kolejny okazał się nieprzewidywalny. Li zaczęła grać lepiej, wygrała własne podanie, przełamała przeciwniczkę i zrobiło się 4:5. Wyrównać jednak nie zdołała. Dulgheru się skoncentrowała, zdobyła jeszcze jednego breaka i awansowała do finału.

– Nie wiem, dlaczego gram tu tak dobrze. Po prostu świetnie się tu czuję. Są takie zawodniczki, które mają swoje ulubione turnieje i grają tam lepiej – powiedziała zwyciężczyni.

Podczas gdy Dulgheru walczyła o warszawski finał, w Paryżu odbyło się losowanie głównej drabinki French Open.

– Dopiero przed chwilą dowiedziałam się z kim gram. Powiedział mi o tym redaktor, który przeprowadzał ze mną wywiad na korcie. Spotkam się z Lucie Hradecką. Nigdy z nią nie grałam, ale to bardzo silna tenisistka. Jak ma dobry dzień, może uderzać tak mocno, że robi dziury w korcie – oceniła z uśmiechem losowanie Rumunka. W trzeciej rundzie może się zmierzyć z Caroline Wozniacki. – To bardzo daleka przyszłość. Najpierw muszę wygrać pierwszą i drugą rundę, ale oczywiście bardzo bym chciała z nią zagrać – dodała.

W drugim półfinale Jie Zheng pokonała Gretę Arn. Pierwszego gema wygrała Węgierka, ale potem zaczęła popełniać mnóstwo prostych błędów, dzięki czemu Chinka objęła prowadzenie 4:1. Kwalifikantka nie zamierzała się poddać i doprowadziła do zaciętej końcówki, którą ostatecznie przegrała 4:6. Druga partia była jeszcze bardziej zacięta. Węgierka zaczęła grać lepiej i stawiała rywalce spory opór. W dziewiątym gemie przełamała przeciwniczkę i serwowała na seta. Szansy jednak nie wykorzystała. Zheng nie dość, że odrobiła stratę, to wygrała dwa następne gemy, zwyciężając cały mecz.

Wyniki półfinałów:
Alexandra Dulgheru (Rumunia) – Na Li (Chiny, 3) 6:4, 3:6, 6:4
Jie Zheng (Chiny, 5) – Greta Arn (Węgry, Q) 6:4, 7:5