ITF w Opolu: Korzeniak lepsza od Kosińskiej

/ Tomasz Krasoń , źródło: itftennis.com, foto: itftennis.com

Trzy z dziewięciu Polek biorących udział w turnieju ITF w podopolskiej Zawadzie awansowały do drugiej rundy zmagań. Jedynie Olga Brózda pokonała tenisistkę z zagranicy. 23-letnia poznanianka okazała się lepsza od Ivety Gerlovej. Natomiast Anna Korzeniak i Paula Kania wygrały polskie batalie.

Hitem pierwszej rundy zmagań miała być konfrontacja Anny Korzeniak z Karoliną Kosińską. Czwarta i piąta rakieta naszego kraju trafiły na siebie po raz trzeci w tym sezonie. Tym razem zabrakło jednak oczekiwanych emocji, a przyczynił się do tego uraz 23-letniej warszawianki. Korzeniak pewnie wygrała inauguracyjną odsłonę, oddając rywalce zaledwie jednego gema. W drugim secie 21-letnia krakowianka prowadziła już 4:2, gdy Kosińska zdecydowała się poddać spotkanie. Rozstawiona z „szóstką” Korzeniak spotka się teraz z Czeszką Evą Birnerovą.

Drugim polskim pojedynkiem było starcie utalentowanych juniorek. Paula Kania, zaledwie 17-letnia tenisistka z Sosnowca, rozbiła w nim starszą o rok Justynę Jegiołkę. Młodsza z Polek triumfowała 6:4, 6:0. Dla Kani było to już trzecie zwycięstwo w tegorocznym Hart Open. Wcześniej z powodzeniem walczyła w eliminacjach. Kolejną rywalką 17-latki będzie inna kwalifikantka, Weronika Kapszaj. Ukrainka dość niespodziewanie wyeliminowała w pierwszej rundzie rozstawioną z „piątką” Stephanie Vongsouthi.

Jedyne zwycięstwo bez jednoczesnych strat wywalczyła dla grupy naszych tenisistek Olga Brózda. 23-letnia poznanianka stoczyła wyrównany bój z Ivetą Gerlovą, ale ostatecznie zeszła z kortu z zadowoloną miną. Pierwszego seta Brózda wygrała 7:5, aby w kolejnym ulec 4:6. Losy spotkania musiały zostać rozstrzygnięte w trzeciej partii, którą nasza tenisistka wygrała dość zdecydowanie. Dzięki przewadze podwójnego przełamania triumfowała 6:2 i zapewniła sobie miejsce w najlepszej szesnastce turnieju. Teraz czeka ją konfrontacja z największą gwiazdą turnieju, Czeszką Sandrą Zahlavovą.

Gorzej spisały się pozostałe reprezentantki Polski. Pretensji nie można mieć tylko do Barbary Sobaszkiewicz i Magdy Linette. Ta pierwsza dzielnie walczyła z turniejową „trójką”, Margalitą Czaknaszwili. Pierwszego seta po tie breaku wygrała Gruzinka, ale w drugiej odsłonie decydująca rozgrywka należała do 19-letniej Polki. W trzecim secie Sobaszkiewicz ewidentnie opadła z sił i bardziej doświadczona rywalka zza Kaukazu triumfowała 6:1. Natomiast Linette, która dostała się do turnieju głównego jako szczęśliwa przegrana przez trzy sety walczyła z Ksenią Milewską. Słabo spisały się zawodniczki, które w tym roku dostarczały już polskim kibicom powody do radości. Katarzyna Piter, aspirująca do sporych sukcesów, uległa Anie Jovanović. 18-letnia poznanianka walczyła jedynie w pierwszym, przegranym po tie breaku, secie. Druga odsłona to okres bezwzględnej dominacji rozstawionej z „ósemką” Serbki, która wygrała 6:2. Nie popisała się również Patrycja Sanduska. Niespełna 23-letnia Polka miała wprawdzie pecha w losowaniu, gdyż trafiła na numer 2, Ksenię Pierwak. Porażka 1:6, 0:6 chwały jednak nie przynosi, zwłaszcza że Sanduska wygrała już w tym sezonie imprezę tej rangi.

Z tenisistek rozstawionych oprócz wspomnianej Stephanie Vongsouthi z imprezą pożegnała się jedynie Natalia Orłowa. Grająca z „siódemką” Rosjanka poległa z rąk Ludmiły Kiczenok.

Wyniki pierwszej rundy singla:
Anna Korzeniak (Polska, 6) – Karolina Kosińska (Polska) 6:1, 4:2 i krecz
Paula Kania (Polska, Q) – Justyna Jegiołka (Polska, WC) 6:4, 6:0
Olga Brózda (Polska, WC) – Iveta Gerlova (Czechy, Q) 7:5, 4:6, 6:2
Margalita Czaknaszwili (Gruzja, 3) – Barbara Sobaszkiewicz (Polska, Q) 7:6(3), 6:7(2), 6:1
Ana Jovanović (Serbia, 8) – Katarzyna Piter (Polska) 7:6(2), 6:2
Ksenia Pierwak (Rosja, 2) – Patrycja Sanduska (Polska) 6:1, 6:0
Ksenia Milewska (Białoruś) – Magda Linette (Polska, LL) 3:6, 7:6(2), 6:4