Pekin: Kuzniecowa za mocna dla Radwańskiej
Agnieszka Radwańska nie zdołała wygrać turnieju China Open. W finale pekińskiej imprezie poza jej zasięgiem znalazła się Swietłana Kuzniecowa. Znakomicie dysponowana Rosjanka triumfowała 6:2, 6:4 i sięgnęła po trzeci tytuł w tym sezonie.
Finał kobiecego turnieju rozpoczął się z kilkudziesięciominutowym opóźnieniem. Wszystkiemu winien był deszcz, który na kilka godzin przerwał decydujące spotkanie wśród mężczyzn. Gdy w końcu panie wyszły na kort, stało się oczywiste, że Kuzniecowa jest tego dnia w doskonałej formie. Od pierwszych gemów nękała Agnieszkę Radwańską niezwykle długimi i precyzyjnymi uderzeniami z obu stron kortu. Na dodatek 24-latka z Sankt Petersburga świetnie serwowała i szybko objęła prowadzenie 4:1. Wówczas 20-letnia krakowianka wlała w serca polskich kibiców odrobinę nadzieję, przełamując Rosjankę w szóstym gemie. Jednak w żaden sposób nie wpłynęło to na dyspozycję Kuzniecowej, która kontynuowała znakomitą grę i po pół godzinie zwyciężyła 6:2.
Drugi set również nie zaczął się po myśli rozstawionej z „dwunastką” Polki. 6. w światowej klasyfikacji Kuzniecowa już w pierwszym gemie przełamała podanie Radwańskiej. Dalsza część partii przebiegała zgodnie z zasadą własnego podania. Chociaż 20-letnia krakowianka miała cztery szanse na wyrównanie, nie wykorzystała żadnej z nich. Po trwającym 1 godzinę i 20 minut meczu 24-latka z Sankt Petersburga triumfowała 6:2, 6:4.
W niedzielnym finale Swietłana Kuzniecowa była znakomicie dysponowana. Raz po raz zaskakiwała Polkę silnymi uderzeniami do linii zarówno z bekhendu, jak i z forhendu. Mistrzyni tegorocznego Roland Garros popełniała wiele błędów i na każdy punkt Isia musiała sama zapracować. Należy zaznaczyć, że krakowianka również spisywała się bardzo dobrze. Wytrzymywała długie wymiany i nie dawała się spychać do defensywy po swoim podaniu. Jednak w obliczu niezwykle silnych uderzeń Kuzniecowej, nie była w stanie przejmować inicjatywy w wymianie i kontrować ataków Rosjanki. Na dodatek szósta rakieta świata była znakomicie usposobiona – w przerwach między akcjami z radością na twarzy dawała pokazy swoich piłkarskich umiejętności.
Było to dziewiąte spotkanie pomiędzy Rosjanką i Polką. Kuzniecowa triumfowała dotychczas dwa razy częściej. Bilans spotkań wynosi obecnie 6:3. Popularna Kuzi sięgnęła po trzeci tytuł w tym sezonie (wcześniej w Stuttgarcie i Paryżu). Isia wystąpiła w pierwszym finale w tym sezonie. W czterech poprzednich potyczkach o tytuł nie poniosła jednak porażki.
Za zwycięstwo w China Open Swietłana Kuzniecowa otrzyma 775 500 dolarów, a Radwańska będzie musiała zadowolić się połową tej kwoty. Obie panie zdobyły także wiele cennych punktów do rankingu WTA, które pozwolą im przesunąć się w klasyfikacji. Rosjanka awansuje na 4. miejsce, a Polka powróci na 10. pozycję.
W nadchodzącym tygodniu Agnieszkę Radwańską czeka występ w Linzu. W imprezie o puli nagród 220 tysięcy dolarów Polka będzie rozstawiona z „dwójką” i będzie walczyć o punkty niezbędne do wywalczenia kwalifikacji do kończących sezon mistrzostw WTA. Od jutra Polka będzie zajmować w rankingu Race 10. lokatę, a jej strata do ósmej Jeleny Janković zmniejszy się do 275 punktów.
Wynik finału singla:
Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 6) – Agnieszka Radwańska (Polska, 12) 6:2, 6:4