Rewanż Uli po emocjonującym spotkaniu

/ Tomasz Krasoń , źródło: sonyericssonwtatour.com, foto: Archiwum Tenisklubu

To z pewnością jeden z największych sukcesów w karierze Urszuli Radwańskiej. Na dodatek osiągnięty po jednym z najbardziej emocjonujących pojedynków. Po 2 godzinach i 33 minutach gry 18-letnia krakowianka pokonała 6:4, 6:7(6), 6:4 Dominikę Cibulkovą, zrewanżowała się Słowaczce za wimbledońską porażkę i awansowała do trzeciej rundy turnieju w Los Angeles.

Początek spotkania był dość nerwowy. Tenisistki wzajemnie przełamały własne podania, ale jako pierwsza do głosu doszła 20-letnia Słowaczka. Jednak młodsza z sióstr Radwańskich nie poddała się, po niezwykle zaciętym gemie przełamała rozstawioną z „siódemką” Cibulkovą, a następnie „na sucho” wygrała swoje podanie. Po wyrównaniu Ula kontynuowała znakomitą grę, uzyskała kolejnego breaka, a w ostatnim gemie inauguracyjnej partii odnotowała trzy asy i wygrała seta 6:4. Kluczową rolę w tym fragmencie spotkania odegrała wysoka skuteczność Polki w wygrywaniu akcji po pierwszym podaniu (73 procent). W drugim secie inicjatywa spoczywała początkowo po stronie Radwańskiej. 18-letnia krakowianka objęła prowadzenie 4:2 i była bliska zakończenia spotkania. Słynąca z ponadprzeciętnej waleczności Cibulkova zdołała wyrównać, ale Polka znowu pierwsza stawiała kroki ku wygranej w secie. Nasza tenisistka serwowała przy stanie 5:4 i 6:5, ale nie zdołała przypieczętować triumfu. W tie breaku Urszula miała nawet piłkę meczową, ale jej nie wykorzystała i chwilę później przegrała 6:8. W końcówce drugiego seta obie tenisistki miały spore problemy z serwisem i popełniły stosunkowo dużą liczbę podwójnych błędów. Trzecia odsłona również zaczęła się od przełamań. Jednak w miarę upływu czasu Radwańska i Cibulkova ustabilizowały podanie. Kluczowy okazał się dziesiąty gem. 18-letnia Polka zakończyła spotkanie za drugą piłką meczową, przełamując serwis 20-latki z Bratysławy.

Dla Urszuli Radwańskiej zwycięstwo nad Dominiką Cibulkovą jest jednym z najcenniejszych w karierze. 18-letnia Polka pokonała w tym sezonie Swietłanę Kuzniecową w Indian Wells oraz Agnieszkę Radwańską w Dubaju. Pokonanie Słowaczki ma również wymiar honorowy. Ula zrewanżowała się Cibulkovej za porażkę w drugiej rundzie tegorocznego Wimbledonu.

Druga rakieta naszego kraju na razie świetnie spisuje się w Los Angeles. Do turnieju głównego zakwalifikowała się jako ostatnia zawodniczka i doskonale wykorzystuje swoją szansę. Rozgromiła Julie Coin, po ciężkim boju ograła Cibulkovą, a teraz na jej drodze stanie zwyciężczyni pojedynku Aleksandry Wozniak z Na Li. Teoretycznie po wyeliminowaniu turniejowej „siódemki” Ula utorowała sobie drogę do ćwierćfinału imprezy. Bez względu na dalsze osiągnięcia w Mieście Aniołów młodsza z krakowskich sióstr zrehabilitowała się już za kompromitującą porażkę z Timeą Bacsinszky w ćwierćfinale w Stambule.

Za trzecią rundę w Los Angeles Radwańska otrzyma 7600 dolarów oraz 60 punktów rankingowych, dzięki którym powinna przesunąć się o kilka pozycji i w przyszłotygodniowym notowaniu ustanowić nowy rekord życiowy.

W środę w Los Angeles czekają nas jeszcze dwa mecze Agnieszki Radwańskiej. 13. rakieta świata zainauguruje występ w turnieju od meczu z Ai Sugiyamą, a następnie rozegra mecz pierwszej rundy debla. Jej partnerką będzie Maria Kirilenko, a rywalkami Ałła Kudriawcewa i Anastazja Rodionowa.

Wynik drugiej rundy singla:
Urszula Radwańska (Polska) – Dominika Cibulkova (Słowacja, 7) 6:4, 6:7(6), 6:4

Zobacz komplet środowych wyników turnieju WTA w Los Angeles!