Kubot w ćwierćfinale

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: rolandgarros.com, foto: rolandgarros.com

Nie udało się w singlu, nie poszło w deblu, to została walka w mikście. I Łukasz Kubot wraz z Sybille Bammer spisują się w Paryżu w grze mieszanej fantastycznie. Dziś sprawili dużą niespodziankę, pokonując w drugiej rundzie Roland Garros rozstawionych z dwójką Carę Black i Leandera Paesa 6:0, 1:6, 10-6 i o półfinał zagrają z Vanią King i Marcelo Melo.

W pierwszym secie działy się rzeczy niesamowite. Przecieraliśmy oczy ze zdumienia, jak Polak i Austriaczka gromią rozstawionych z dwójką rywali 6:0. Set trwał 22 minuty, a Kubot i Bammer nie popełnili w nim żadnego niewymuszonego błędu, a także zanotowali 12 uderzeń kończących. Przy tak świetnej grze przeciwnicy nie mieli za wiele do powiedzenia.

Druga partia była lustrzanym odbiciem pierwszej. Tym razem to Black i Paes nie pomylili się ani razu, zapisując na swoim koncie 12 piłek wygrywających. Słabsze pierwsze i drugie podanie Kubota i Bammer oraz świetna postawa rywali sprawiła, że reprezentantka Zimbabwe i Hindus zwyciężyli 6:1.

Jednak w decydującym tie breaku meczowym to Kubot i Bammer zdobyli dziesięć punktów, oddając przeciwnikom tylko sześć i awansowali do najlepszej ósemki.

Wynik drugiej rundy miksta:
Sybille Bammer, Łukasz Kubot (Austria, Polska) – Cara Black, Leander Paes (Zimbabwe, Indie, 2) 6:0, 1:6, 10-6