Zmienne szczęście Polek

/ Tomasz Krasoń , źródło: sonyericssonwtatour.com/hobartinternational.com.au, foto: Agencja Triada (jandscup.pl)

To co jeszcze nigdy nie udało się Agnieszce Radwańskiej, już za pierwszym podejściem osiągnęła jej młodsza siostra Urszula. 18-letnia krakowianka pokonała Włoszkę Francescę Schiavone 6:3, 7:6(4) i awansowała do finałowej rundy eliminacji turnieju WTA International w Hobart (pula nagród: 220 tysięcy dolarów). Mniej szczęścia miała Marta Domachowska, która uległa Hiszpance Lourdes Dominguez Lino.

Spotkanie drugiej rundy eliminacji zaczęło się pod dyktando 18-letniej Polki. Urszula Radwańska prowadziła już nawet 5:0. Wówczas przytrafił jej się drobny kryzys i pojawiły się obawy o rezultat pierwszej partii. Jednak po przegraniu trzech gemów trzecia rakieta naszego kraju przebudziła i przypieczętowała zwycięstwo w secie. Druga odsłona była zdecydowanie bardziej zacięta. Zarówno Radwańska, jak i 28-letnia Schiavone uzyskały w niej po trzy przełamania. Losy seta musiały zostać rozstrzygnięte w tie breaku. Decydujące wymiany lepiej rozegrała Urszula, która triumfowała w trzynastym gemie do czterech. W całym spotkaniu 18-letnia krakowianka zdobyła 10 punktów więcej od notowanej na 30. pozycji Włoszki.

"Grałam naprawdę dobrze, pomimo trudnych, wietrznych warunków. W ogóle w Hobart ciężko się gra ze względu na zmienną pogodę – czasem jest gorąco, a czasem zimno. Schiavone gra dobry tenis. Moja siostra Agnieszka przegrała z nią trzykrotnie, więc tym bardziej się cieszę ze zwycięstwa" – powiedziała po meczu Ula Radwańska.

Dla Urszuli Radwańskiej pokonanie Francesci Schiavone to spory sukces. 28-letnia Włoszka wygrała jedną imprezę WTA (Bad Gastein 2007) oraz wystąpiła w 8 innych finałach. W poprzednim sezonie dotarła do półfinału w Dubaju oraz ćwierćfinałów w Sydney, Zurychu i na Bali. Mieszkająca na co dzień w Londynie tenisistka zajmuje obecnie 30. pozycję w rankingu WTA (niegdyś 11.). Młodsza z sióstr Radwańskich tylko raz pokonała wyżej notowaną rywalkę. Miało to miejsce półtora roku temu w Bangkoku, gdy w drugiej rundzie imprezy WTA wyeliminowała Virginie Razzano (wówczas nr 27). Z Francescą Schiavone trzykrotnie grała już starsza siostra Urszuli i pierwsza rakieta naszego kraju, Agnieszka Radwańska. Jednak jak dotychczas udało jej się wygrać zaledwie jednego seta.

W spotkaniu decydującym o awansie do turnieju głównego notowana na 126. miejscu w rankingu WTA Radwańska zmierzy się ze Stephanie Dubois. 22-letnia Kanadyjka wyprzedza Polkę w klasyfikacji singlistek zaledwie o jedną lokatę. W Hobart pokonała już Patricię Mayr oraz Yung-Jan Chan.

Już na drugiej rundzie eliminacji zakończyła swoją przygodę z Moorilla Hobart International Marta Domachowska. Rozstawiona z „dwójką” Polka uległa 5:7, 3:6 Hiszpance Lourdes Dominquez Lino. Spotkanie obfitowało w breaki – 22-letnia warszawianka pięciokrotnie przełamała swoją rywalkę, podczas gdy 27-letnia mieszkanka Barcelony dokonała tej sztuki aż 7 razy. Druga rakieta naszego kraju po raz kolejny miała spore problemy z serwisem. Marta popełniła aż 7 podwójnych błędów, po drugim podaniu wygrywała co trzecią piłkę, a na 10 gemów serwisowych utrzymała zaledwie 3.

Po nieudanych występach przygotowawczych do Australian Open (zaledwie jedno zwycięstwo) Marta Domachowska przenosi się do Melbourne. Tam czeka ją nie lada wyzwanie – obrona punktów rankingowych za ubiegłoroczny awans do czwartej rundy. W przypadku niepowodzenia Marta wyraźnie spadnie w rankingu WTA, być może poza pierwszą setkę.

Wyniki drugiej rundy eliminacji:
Urszula Radwańska (Polska) – Francesca Schiavone (Włochy, 1) 6:3, 7:6(4)
Lourdes Dominguez Lino (Hiszpania) – Marta Domachowska (Polska, 2) 7:5, 6:3