Luczak w ćwierćfinale

/ Michał Jaśniewicz , źródło: Biuro Prasowe KS Górnik Bytom, foto: Polska Energia Open

W międzynarodowym turnieju tenisowym mężczyzn ( wartość 50 tys.
dolarów), w czwartek dokończono druga rundę singla, wyłaniając w
ten sposób komplet ćwierćfinalistów. Największe zainteresowanie
toczonych w samo południe spotkań wzbudziło to, w którym wystąpił
rozstawiony z nr. 1 Peter Luczak. Ten Australijczyk, urodzony w
Warszawie liczy sobie 28 lat, a zawodowy tenis uprawia już blisko od 10
lat. Zbyt wielkich sukcesów jednak nie osiągnął. Najlepiej świadczy o
tym fakt, że w całej karierze zarobił na kortach tylko 540 tys.
dolarów. W tym roku wygrał dwa challengery w Mas Palomas i w Fezie w
Maroku. Chciałby powtórzyć ten sukces w Bytomiu. Na razie mu się
udaje, bo w pierwszej rundzie pokonał naszego zawodnika Dawida
Olejniczaka, a w drugiej, czyli w czwartek wygrał z Hiszpanem Adrianem
Menendezem, który do turnieju głównego dostał sie z eliminacji. I
jakkolwiek w rankingu ATP jest sklasyfikowany o przeszło 200 miejsc
niżej niż Luczak, to jednak różnicy na korcie widać nie było. Po bardzo
wyrównanej, zwłaszcza w drugim secie, grze zwyciężył polski
Australijczyk.

Pewnego rodzaju nispodzianke sprawił Serb Viktor Troicki, który
wyeliminował rozstawionego z numerem 2 Meksykanina Bruno Echgaraya.
Także zawans do ćwierćfinału Simone Vagnozziego, który w pierwszej
rundzie pokonał Grzegorza Panfila jest ciekawostką. Wygrał on bowiem w
drugiej rundzie z wyżej notowanym Amerykaninem Hugo Armando i uczynił
to w sposób bardzo łatwy.

W ostatnim meczu drugiej rundy gry pojedyńczej w turnieju tenisowym
Polska Energia Open w Bytomiu wystąpił polski zawodnik Michał
Przysiężny, który w pierwszej rundzie pokonał Australiczyka Nicka
Lindahla. Tym razem jego przeciwnikiem był sławny Belg Christphe
Rochus, który niedgyś zajmował już nawet 38 miejsce w rankingu ATP.
Dziś jest na 179 pozycji, ale i tak o 25 miejsc lepszej niż Przysieżny.
Polak grał pięknie, zademonstrował wiele bardzo skutecznych
uderzeń, w tym 10 asów serwisowych i wiele udanych udanych returnów,
zwłaszcza z drugiego podania Belga. Wszystko to jednak było za mało, bo
Rochus, chociaż mniej efektowny, to jednak bardziej regularny.
Wystarczyło mu w każdym gemie po jednym razie przełamać serwis Polaka,
by odnieść dwusetowe zwycięstwo i uzupełnić w ten sposób stawkę
ćwierćfinalistów.

Tak więc w dzisiejszych ćwierćfinałach grać będą: Peter Luczak –
Christophe Rochus, Grega Zemlja -Bartolome Salva-Vidal, Marc Fornell
-Dabio Fognini, Simone Vagnozzi i Viktor Troicki. Warto zauważyć, że w
tcy ćwierćfinałach znajduje sie tylko dwóch zawodników rozstawionych ,
z nr. 1 Luczak i z nr. 5 Rochus. Pozostali rozstawieni pożegnali się
juz z turniejem.


Wyniki:

Peter Luczak (Australia) – Adrian Menendez (Huszpania) 6:3,7:6(5)
Simone Vagnozzi (Włochy) – Hugo Armando (USA) 6:1,6:2
Viktor Troicki (Serbia) – Bruno Echagaray (Meksyk) 6:1,6:1
Christophe Rochus (Belgia)-Michał Przysiężny 6:4,63