Radwańska zagra o ćwierćfinał Indian Wells

/ Tomasz Krasoń , źródło: sonyericssonwtatour.com, foto: Agencja Triada (jandscup.pl)

Urszula Radwańska awansowała do czwartej rundy turnieju BNP Paribas Open w Indian Wells (pula nagród 4,5 miliona dolarów). Zmagająca się z urazem stawu skokowego Polka pokonała 6:3, 7:6(3) reprezentantkę gospodarzy Alexę Glatch. Teraz czeka ją o wiele trudniejsze zadanie – mecz z Caroline Wozniacki.

Spotkanie nie zaczęło się po myśli Polki. 19-letnia Amerykanka już w gemie otwarcia uzyskała breaka i jako pierwsza objęła prowadzenie w meczu. Radwańskiej to jednak nie załamało i 18-letnia krakowianka przystąpiła do zdecydowanej ofensywy. Mimo problemów z drugim podaniem Urszula zapisywała na swoim koncie kolejne gemy. Znakomita passa została przerwana dopiero przy stanie 5:1. Wówczas grająca z „dziką kartą” Alexa Glatch odpowiedziała dwoma wygranymi gemami z rzędu, ale na więcej w tej odsłonie nie było jej stać. Polka triumfowała 6:3. Początek drugiej partii to znowu okres lepsze gry Amerykanki, która ponownie rozpoczęła seta od przełamania. Ula Radwańska doprowadziła do remisu 2:2, ale wówczas 19-letnia Glatch „odjechała” Polce, obejmując prowadzenie 5:2. Od tego momentu trzecia (a od 23 marca już druga) rakieta naszego kraju dała pokaz ogromnych umiejętności, waleczności i odporności psychicznej. Radwańska doprowadziła do remisu 5:5, broniąc po drodze pięć piłek setowych. Następnie obie nastolatki utrzymały własne podania i konieczne stało się rozegranie tie breaka. W trzynastym gemie więcej zimnej krwi zachowała Polka, która triumfowała w nim do trzech.

Całe spotkanie trwało 1 godzinę i 50 minut. Pomeczowe statystyki również przemawiają za Urszulą Radwańską. Polka wykazała się zdecydowanie wyższą skutecznością przy break pointach (5 z10 przy 4 z 15 Amerykanki). Młodsza z krakowskich sióstr zdobyła 17 punktów więcej od swojej rywalki.

Występ w spotkaniu trzeciej rundy przeciwko Alexie Glatch stał pod znakiem zapytania. Radwańska doznała bowiem urazu stawu skokowego w końcówce wygranego spotkania ze Swietłaną Kuzniecową. Dzień przerwy okazał się jednak wystarczającym lekarstwem i Polka mogła przystąpić do meczu z Amerykanką. We wcześniejszych fazach turnieju Ula oprócz ósmej rakiety świata, Swietłany Kuzniecowej, pokonała także utalentowaną Portugalkę Michelle Larcher De Brito.

Kolejną przeciwniczką Urszuli Radwańskiej będzie jej dobra koleżanka Caroline Wozniacki. Dunka polskiego pochodzenia to jednak tenisistka ze światowej czołówki (w Indian Wells rozstawiona z nr 9), więc Polkę czeka trudne zadanie. Nie tylko ranking przemawia na korzyść 18-latki z Odense. Wozniacki wygrała również oba dotychczasowe pojedynki z młodszą z sióstr Radwańskich (oba w czasach juniorskich). W tym sezonie Dunka odnotowała finał imprezy w Memphis oraz ćwierćfinały w Sydney, Pattayi i Auckland.

Za występ w Indian Wells Urszula Radwańska otrzyma co najmniej 140 punktów rankingowych oraz 32 tysiące dolarów. Dla Polki to bez wątpienia największy sukces w dotychczasowej karierze i potwierdzenie, iż słusznie otrzymała w Kalifornii „dziką kartę” po raz drugi z rzędu. Czwarta runda prestiżowej imprezy WTA Premier Mandatory zapewni 18-letniej krakowiance awans w okolice 85. pozycji w rankingu singlistek.

W poniedziałek na kort wyjdzie Agnieszka Radwańska. Turniejowa „siódemka” zmierzy się z Kanadyjką polskiego pochodzenia Aleksandrą Wozniak (nr 25).

Wynik trzeciej rundy singla:
Urszula Radwańska (Polska, WC) – Alexa Glatch (USA, WC) 6:3, 7:6(3)

Zobacz komplet niedzielnych wyników turnieju WTA w Indian Wells!