Wygrać z najlepszymi

/ Michał Jaśniewicz , źródło: atptennis.com/własne, foto: Getty Images

Po raz piąty i zarazem po raz ostatni Szanghaj będzie od niedzieli gospodarzem, wieńczącego sezon ATP, turnieju Masters Cup. Po raz drugi w tej prestiżowej imprezie zagrają Mariusz Fyrstenberg oraz Marcin Matkowski. Polacy swoje pierwsze spotkanie w Chinach rozegrają w poniedziałek, a ich rywalami będą Kanadyjczyk Daniel Nestor i Serb Nenad Zimonjić.

Dla naszych deblistów tegoroczny sezon obfitował we wzloty i upadki, a awans do turnieju mistrzów wywalczyli w niezwykle dramatycznych okolicznościach. Do września Polacy mieli na swoim koncie jeden wygrany turnieju (w Sopocie) oraz finał w Barcelonie, a do tego bardzo słabe wyniki w imprezach wielkoszlemowych (trzecia runda Australian Open, druga runda Roland Garros oraz porażki w pierwszych rundach Wimbledonu i US Open).

W efekcie po turnieju na kortach Flushing Meadowos szanse Fyrstenberga i Matkowskiego na występu w Szanghaju były minimalne. Polacy mieli jednak rewelacyjną końcówkę sezonu – najlepszą w swojej karierze. We wrześniu nasz duet doszedł do finałów w Bukareszcie oraz w Metz, niestety oba zakończyły się porażkami. Październik rozpoczęli od odpadnięcia w pierwszej rundzie zawodów w Wiedniu. Następnie przyszedł jednak turniej Masters Series w Madrycie. Polacy pokonali w nim trzy wyżej notowane pary i sięgnęli po to prestiżowe trofeum. Tydzień później przyszła nieoczekiwana porażka w pierwszej rundzie imprezy w Bazylei i losy awansu do Masters Cup rozstrzygnąć miały się w paryskiej hali Bercy. Fyrstenberg oraz Matkowski w stolicy Francji grali nadzwyczajnie, pokonując między innymi najlepszych deblistów świata – Boba i Mike’a Bryanów. To okazało się jednak za mało, gdyż w meczu o awans do finału turnieju Masters Series w Paryżu Polacy przegrali z Jeffem Coetzeem oraz Wesleyem Moodie, z którymi bezpośrednio walczyli o ostatnie bilety do Szanghaju.

Porażka z reprezentantami RPA sprawiła, że Fyrstenberg i Matkowski sezon zakończyli na ósmym miejscu w rankingu „The Race”. Awans do turnieju Masters Cup dawała zaś tylko pierwsza siódemka, gdyż miejsce w Szanghaju zapewnione mieli triumfatorzy Roland Garros – Pablo Cuevas i Luis Horna, którzy w rankingu zajęli trzynastą lokatę. W poniedziałek nadeszła jednak wiadomość, że z turnieju mistrzów wycofują się reprezentanci Izraela Jonathan Erlich oraz Andy Ram, gdyż ten pierwszy nie zdążył wyleczyć kontuzji. Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski start w imprezie Masters Cup zagwarantowali sobie więc niejako „kuchennymi drzwiami”.

Polacy zapowiadają jednak w Szanghaju walkę o zwycięstwo, a biorąc pod uwagę ich znakomitą formę z ostatnich dwóch miesięcy, nie są bez szans. W pierwszym spotkaniu Fyrstenberg i Matkowski zagrają z Nestorem i Zimonjiciem, którzy w rankingu „The Race” zajęli drugą lokatę. Polacy w ostatniej konfrontacji z kanadyjsko-serbskim duetem okazali się jednak lepsi, wygrywając w drugiej rundzie turnieju w Madrycie 6:3, 3:6, 11-9. Dwa wcześniejsze tegoroczne pojedynki padły zaś łupem Nestora i Zimonjicia. Polacy, którzy trafili do grupy „złotej”, zagrają ponadto z Kevinem Ullyettem i Jonasem Bjorkmanem, a także Lukasem Dlouhy oraz Leanderem Paesem.

W drugiej grupie („czerwonej") znaleźli się Bob i Mike Bryanowie, Mahesh Bhupathi i Mark Knowles, Jeff Coetzee i Wesley Moodie oraz Pablo Cuevas i Luis Horna. Z każdej grupy awans do półfinału zapewnią sobie dwie najlepsze pary.

Zobacz podział grup turnieju deblowego Masters Cup w Szanghaju