Z dużej chmury mały deszcz

/ Mateusz Grabarczyk , źródło: atptennis.com, foto: Archiwum Tenisklubu

Z Hiszpanami grali po raz drugi i po raz drugi przegrali. Po udanym występie Mariusza Fyrstenberga i Marcina Matkowskiego w Metz liczyliśmy na podtrzymanie dobrej passy i kolejny dobry występ naszych tenisistów. Tymczasem Polacy już na starcie odpadli z imprezy w Wiedniu. Rozstawieni z trójką zawodnicy ulegli, tak jak w ATP Masters Series w Montrealu, Feliciano Lopezowi i Fernando Verdasco 3:6, 2:6. Co gorsza, zrobili to w bardzo kiepskim stylu…

Można próbować usprawiedliwić naszych zawodników tym, że w zeszłym tygodniu rozegrali cztery niełatwe spotkania w Metz i nie mieli wiele czasu na odpoczynek przed zawodami w Wiedniu. Dzisiejsza potyczka z Hiszpanami była szybka, trudna i bardzo nieprzyjemna. „Frytka” i „Matka” spędzili na korcie 58 minut i zdobyli raptem pięć gemów.

Pierwszy i drugi set znacząco się od siebie nie różniły. Hiszpanie mieli od początku przewagę i dyktowali warunki na korcie. Nasi zawodnicy zanotowali 60% skuteczności pierwszego podania, ale na niewiele się to zdało, bowiem nie potrafili tego wykorzystać. W grze z głębi kortu i przy siatce Polacy mylili się częściej niż rywale. Po trafionym pierwszym serwisie wygrali 15 z 27 punktów. Dla porównania Lopez i Verdasco zwyciężyli 24 z 33 piłek. Zdobyli także trzy przełamania z siedmiu okazji, jakie mieli. Naszym tenisistom nie udało się wykorzystać żadnej z trzech szans na breaka.

Fyrstenberg i Matkowski wciąż pozostają w grze o wyjazd do Szanghaju na kończący sezon Masters Cup. Polacy mają w dorobku 307 punktów i jak na razie zajmują 9. pozycję.

Wynik pierwszej rundy:
F. Lopez, F. Verdasco (Hiszpania) – M. Fyrstenberg, M. Matkowski (Polska, 3) 6:3, 6:2