Bella Cup już bez naszych zawodniczek

/ Jarosław Skoczylas , źródło: bellacup.pl, foto: bellacup.pl

Wszystkie reprezentantki naszego kraju odpadły w drugiej rundzie turnieju Bella Cup, który rozgrywany jest w Toruniu (pula nagród 25 000 dol.). Najbliżej sprawienia niespodzianki była Karolina Kosińska, która jednak przegrała w trzech setach z rozstawioną z numerem drugim Białorusinką, Ekateriną Dzehalewicz.

Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęło się dla 21-letniej warszawianki, która lepiej spisywała się w pierwszym secie. Ostatecznie Kosińska (457 WTA) wygrała tę część gry 6:3 i objęła tym samym prowadzenie w meczu. Od tego momentu jednak Dzehalewicz (178 WTA) ostro wzięła się do pracy, pokazując wiele dobrych zagrań.

Ostatecznie dwie kolejne partie wygrała Białorusinka, której występ w Toruniu był sporą niespodzianką. Dzehalewicz bowiem zazwyczaj występuje w eliminacjach turniejów WTA, jak to miało miejsce ostatnie między innymi w Pradze i Berlinie, oraz turniejów Wielkiego Szlema – Wimbledonie i French Open.

Do ćwierćfinału Bella Cup nie awansowała również tenisistka, na którą w Toruniu najbardziej liczono, Joanna Sakowicz. 23-letnia krakowianka, która zajmuje obecnie 374 pozycję w rankingu WTA, okazała się w trzech setach gorsza od Sandry Zahlavovej (nr 5). 22-letnia Czeszka jest obecnie 219. tenisistką świata.

Z dobrej strony zaprezentowała się dzisiaj również 15-letnia Paula Kania, która w turnieju głównym zagrała dzięki dzikiej karcie. Tenisistka ChTT Chorzów przegrała 5:7, 4:6 z cztery lata starszą Rumunką Mihaelą Buzarnescu (415 WTA). Spotkanie pokazało jednak, że w młodej Polce drzemią ogromne możliwości.