Pune. Hurkacz w bliskim otoczeniu obrońcy tytułu

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz rozpocznie nowy sezon od spotkania z Ilją Iwaszką z Białorusi. Jeśli awansuje do 1/8 finału, zmierzy się z Gillesem Simonem, zeszłorocznym triumfatorem imprezy w Pune. Francuz został rozstawiony w tym roku z numerem trzy. 

Nasz najwyżej notowany tenisista po raz pierwszy wystąpi w Maharashtra Open. W zeszłym sezonie obrał inną drogę przygotowań do Australian Open i zainaugurował go w challengerze w Nowej Kaledonii. Przez ostatnie miesiące Hurkacz znacznie się rozwinął, dzięki czemu awansował do pierwszej setki i może coraz wyżej zawieszać sobie poprzeczkę. Tym razem wybór padł więc na zawody głównego cyklu.

Niewiele brakowało, a nasz reprezentant zostałby rozstawiony. Z numerem osiem wystąpi w Pune Pablo Andujar, obecnie 82. rakieta świata. Polak jest sklasyfikowany od niego tylko pięć pozycji niżej. Na szczęście Hurkaczowi udało się ominąć najgroźniejszych przeciwników w pierwszej rundzie. Rywalizację rozpocznie od pojedynku z Ilją Iwaszką, którego w zeszłym sezonie dwukrotnie pokonał bez straty seta.

Jeśli Hurkacz po raz kolejny pokona 24-letniego Białorusina, w 1/8 finału stanie naprzeciwko Gillesa Simona. Doświadczony Francuz został rozstawiony z numerem trzy i razem z trzema pozostałymi najwyżej rozstawionymi tenisistami (Kevin Anderson, Hyeon Chung, Malek Jaziri) ma ,,wolny los" w pierwszej rundzie. Simon wygrał w karierze 14 turniejów ATP, z czego jeden właśnie przed rokiem w Pune.

Największą gwiazdą jedynej imprezy ATP w Indiach miał być w tym roku Marin Czilić, ale Chorwat wycofał się z rywalizacji. Pod jego nieobecność na głównego faworyta wyrasta Kevin Anderson. 

Ciekawie zapowiada się też turniej deblowy. Jedną z par utworzyli Hubert Hurkacz i Benoit Paire. Polak i Francuz w pierwszej rundzie zmierzą się z niemieckim duetem Kevin Krawietz / Andreas Mies.