Lousada. Kania wykorzystuje szansę

/ Maciej Pietrasik , źródło: własne, foto: Olimpia Dudek/Tenisklub

Paula Kania otrzymała od organizatorów "dziką kartę" do turnieju ITF w portugalskiej Lousadzie (pula nagród 15.000$). Polka wykorzystuje ją znakomicie – bez straty seta awansowała do półfinału.

Dla Pauli Kani powrót na zawodowe korty po kontuzji nie jest łatwy. Polka wygrała co prawda dwa mecze w deblowych turniejach WTA, lecz w singlu musi przebijać się przez zawody najniższej rangi. Do tej pory punktowała tylko w tureckiej Antalyi, gdzie dotarła do ćwierćfinału.

Teraz sosnowiczanka wybrała się do portugalskiej Lousady, gdzie dostała "dziką kartę" od organizatorów. I wykorzystuje ją bardzo dobrze – cały turniej Kania zaczęła od pokonania 6:4, 6:3 Hiszpanki Almudeny Sanz Llanezy-Fernandez, w drugiej rundzie Polka ograła rozstawioną z numerem osiem Carmen Schultheiss z Niemiec 6:3, 6:2.

W ćwierćfinale Kania trafiła na oznaczoną numerem cztery Noelię Zeballos z Boliwii i także wygrała bez większego problemu. Tylko raz straciła podanie, sama przełamała rywalkę czterokrotnie i w drugim meczu z rzędu zwyciężyła 6:3, 6:2.

O awans do finału tak łatwo Polce już raczej nie będzie. W półfinale czeka ją bowiem pojedynek z najwyżej rozstawioną Rumunką Ioaną Loredaną Roscą.


Wyniki

Ćwierćfinał singla:
Paula Kania (Polska, WC) – Noelia Zeballos (Boliwia, 4) 6:3, 6:2