Frydek-Mistek. Słodki rewanż na terenie rywalki

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: facebook.com

Marta Leśniak zdobyła ósmy tytuł w karierze na zawodowych kortach. W finale imprezy z pulą nagród 15 tysięcy dolarów Polka znalazła w końcu sposób na pokonanie Gabrieli Pantuckovej.

Niedzielne spotkanie lepiej rozpoczęła Czeszka, która w pierwszym secie wyszła na prowadzenie 4:2. Trzy następne gemy padły jednak łupem 30-latki z Dolnego Śląska, która przy wyniku 5:4, a później 6:5, miała szansę, żeby zakończyć partię przy pomocy własnego podanie. Faworytka gospodarzy dwukrotnie zdołała jednak odrobić stratę „breaka” i do rozstrzygnięcia konieczny okazał się tie-break. W tej dodatkowej rozgrywce reprezentantka Polski wyszła na prowadzenie 6:4, ale przy obydwu piłkach setowych popełniła proste niewymuszone błędy. Dwa następne punkty po zmianie stron również padły łupem Pantuckovej i to ona objęła prowadzenie 1:0 w meczu.

Niepowodzenie w pierwszej odsłonie pojedynku nie podłamało Leśniak, która w drugiej partii była zdecydowanie lepszą tenisistką i zwyciężyła z przewagą dwóch przełamań.

Wrocławianka na początku decydującej części meczu nie zwolniła tempa i szybko odskoczyła na 3:1. Reprezentantka naszych południowych sąsiadów w piątym gemie zdołała co prawda odrobić stratę przełamania, ale po chwili ponownie nie była w stanie utrzymać serwisu. Tej przewagi Polka już nie roztrwoniła i po dwóch godzinach i ośmiu minutach walki mogła cieszyć się z drugiego w sezonie, a ósmego w karierze triumfu w cyklu ITF.

Z Gabrielą przegrałam obydwa wcześniejsze spotkania, więc na dzisiaj miałam przygotowany inny plan – wyjaśniła po meczu Leśniak. – Nie chciałam wszystkiego grać ryzykowanie, bo ona jest defensywną zawodniczką i poluje na proste błędy przeciwniczek. Nastawiłam się na dłuższe wymiany, grałam lżej i krócej, ale bardziej kątowo. Już w pierwszym secie przyniosło to efekt, bo miałam dwie piłki setowe, których nie wykorzystałam. W drugiej i trzeciej partii dalej realizowałam swój plan taktyczny, ale dodatkowo ograniczyłam jeszcze liczbę niewymuszonych błędów i to przyniosło efekt. Mecz był wyczerpujący pod względem fizycznym ze względu na długie wymiany, ale bardzo się cieszę, że udało mi się w końcu pokonać tę bardzo niewygodną rywalkę – zakończyła Polka.
 


Wyniki

Finał singla
Marta Leśniak (Polska, 2) – Gabriela Pantuckova (Czechy) 6:7(6) 6:2 6:3