Hiroszima. Jeszcze nie teraz, Linette odpadła w ćwierćfinale

/ Antoni Cichy , źródło: własne, foto: AFP

Magda Linette przegrała 2:6, 2:6 z Qiang Wang w ćwierćfinale w Hiroszimie. Poznanianka popełniła aż osiem podwójnych błędów serwisowych. Jej porażka oznacza, że w poniedziałek nie dojdzie do zmiany na pozycji pierwszej rakiety Polski.

Zwycięstwo nad Johanną Larsson wreszcie bez dramatu, pierwsza wygrana z Zidansek po końcówce, która wymagała zimnej krwi – to dawało nadzieję, że pojedynek z Qiang Wang nie skończy się jak poprzedni. Że Linette pokona rozstawioną z numerem 4 Chinkę i awansuje do półfinału. Tak otworzyłaby sobie drogę do zostania najwyżej notowaną tenisistką w Polsce, ale przede wszystkim zbliżyła do Top 50.

Zaczęło się obiecująco. Po kilkunastu minutach oczekiwania na poprawę pogody tenisistki wróciły do szatni, by za chwilę wyjść ponownie na kort. Lepiej z sytuacją poradziła sobie poznanianka, która wygrała dwa pierwsze gemy. Ale w trzecim, zamiast potwierdzenia przewagi, były cztery podwójne błędy serwisowe. To ewidentnie wpłynęło na postawę Polki. Straciła pewność siebie, serwis w kolejnych gemach sprawiał jej trudności.

Tak Linette przegrała osiem gemów z rzędu. Kiedy przerwała serię, przegrywała już 0:2 w drugiej partii. Mimo wysiłków już nie zrównała się z Wang. Chinka pewnie utrzymywała podanie, a Polka lepsze momenty przeplatała ze słabszymi. Potrafiła rozegrać fantastyczną akcję, ale potem znów posłać piłkę w siatkę albo dołożyć kolejny podwójny błąd serwisowych. Tych nazbierało się aż osiem.

W drugim secie, po kapitalnej wymianie ze szczęśliwym dla poznanianki finałem, znów się rozpadało. Ale i to nie wybiło z uderzenia turniejowej "czwórki". W siódmym gemie przełamała raz jeszcze i zwyciężyła 6:2. Linette długo walczyła, obroniła dwa meczbole, niestety nie wykorzystała przy tym dwóch break pointów na 3:5 i losów pojedynku już nie odwróciła.

Teraz przed 26-latką kwalifikacje turnieju WTA Premier w Tokio.


Wyniki

Ćwierćfinał signla:
Qiang Wang (Chiny, 4) – Magda Linette (Polska, 8) 6:2, 6:2