Janowicz po operacji: Mam nadzieję, że wrócę na szczyt

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Jerzy Janowicz przeszedł w poniedziałek operację kolana. W najbliższych miesiącach nie zobaczymy go zatem na korcie, a to może poskutkować utratą nawet wszystkich rankingowych punktów. Nasz reprezentant się jednak nie załamuje i wierzy w powrót do rywalizacji na wysokim poziomie. 

27-letni Polak po raz ostatni wystąpił w turnieju w listopadzie ubiegłego roku. Dotarł wówczas do ćwierćfinału challengera w Bratysławie, Już wtedy był na bakier ze zdrowiem. – Pierwszy raz zdarzyło mi się wygrać mecz, nie biegając, tylko serwując. Problemem jest noga, która utrudnia mi normalne poruszanie się po korcie. Tak naprawdę nie powinno być takiego wyniku, jaki ostatecznie był. W takim stanie zdrowia wygranie seta było już dla mnie lekkim zaskoczeniem – mówił po meczu 1. rundy Janowicz. Niedługo później Janowicz wrzucił do sieci zdjęcie z dr. Konradem Słynarskim. Dodał do niego opis: A dzisiaj dla odmiamy naprawiamy sobie kolanko! 2018 musi byc moj! Trzymajcie kciuki! 

Kolejne miesiące mijały, a Janowicza na próżno było szukać w turniejowych drabinkach. W końcu pojawiła się jednak informacja, że półfinalista Wimbledonu sprzed pięciu lat szykuje się do startu w sopockim challengerze (ostatecznie rozegranym w Gdyni). Janowicz nie wystąpił jednak w tym turnieju. Dziennikarz Marek Furjan napisał na Twitterze – Jerzy Janowicz nie zagra w SopotOpen. Z kolanem wszystko ok, ale nie zdążył się przygotować i potrzebuje jeszcze trochę czasu. Krótko mówiąc: nie jest jeszcze w formie, która dałaby mu komfort podczas pierwszych meczów po kilkumiesięcznej przerwie

Sytuacja uległa jednak pogorszeniu i Janowicz poddał się operacji. Tym razem za zabiegł był odpowiedzialny dr Tomasz Piontek. Tenisista napisał na Instagramie – Wlasnie jestem po operacji kolana, z ktorym mecze sie juz od 3 lat. Dzieki trenerowi Sylwestra Bednarka (naszego skoczka wzwyz, ktory zmagal sie z podobnym problemem) trafilem do kliniki rehasportclinic do dr hab. n. med. Tomasza Piontka, specjalisty od tego typu kontuzji. Trzymajcie kciuki i mam nadzieje, ze juz za kilka miesiecy wroce na kort, na sam szczyt.

Janowicz stara się z optymizmem patrzyć w przyszłość, choć sam musi doskonale zdawać sobie sprawę z tego, jak ciężkie zadanie go czeka. Nie można wykluczyć, że 27-letni łodzianin straci w listopadzie wszystkie rankingowe punkty. ,,Zamrożony ranking" pozwoli mu na występ w kilku dużych turniejach, ale nie jest w żaden sposób gwarancją odbudowy utraconej pozycji.