Roland Garros. Turniej główny na wyciągnięci ręki Fręch

/ Antoni Cichy , źródło: własne, foto: Oficjalna strona Magdaleny Frech

Jeszcze jedno zwycięstwo i Magdalena Fręch po raz drugi w karierze awansuje do turnieju głównego Wielkiego Szlema. W meczu drugiej rundy Polka wygrała 6:3, 6:2 z Witalią Diaczenko.

Główna drabinka jest już blisko. 20-letnia tenisistka z Łodzi w czwartek pokonała kolejną rywalkę na paryskiej mączce. Po drugiej stronie siatki miała Rosjankę, która w 2014 roku zajmowała 71. miejsce w rankingu WTA, w 2015 roku była w Polsce i debiutowała w Krakowie w Pucharze Federacji. Ale jej karierę zatrzymała kontuzja ścięgna Achillesa.

Z Diaczenko Fręch poradziła sobie bardzo dobrze. Na korcie spędziła tylko 68 minut. Podanie straciła raz, ale kiedy mecz był już właściwie rozstrzygnięty. Pierwszą partię Polka wygrała 6:3 po przełamaniach w trzecim i dziewiątym gemie. W drugim secie prowadziła już 5:0, kiedy Diaczenko po raz pierwszy utrzymała podanie. Za chwilę przydarzyła się wspomniana strata serwisu, ale Fręch zamknęła pojedynek w ósmym gemie.

Kolejną przeciwniczką 20-letniej tenisistki będzie Rebecca Sramkova. Słowaczka w rankingu WTA zajmuje miejsce w czwartej "100", ale rok temu tylko 11 pozycji dzieliło ją od Top 100.

W turnieju kwalifikacyjnym nie ma już Marty Kostiuk. 15-latka uległa Martinie Treivsan. Włoszka to zwyciężczyni ubiegłorocznego Warsaw Sports Group Open w Warszawie.


Wyniki

Druga runda kwalifikacji:
Magdalena Fręch (Polska) – Wiatalia Diaczenko (Rosja) 6:3, 6:2