Wisła. Ciaś rządzi na polskiej ziemi

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto: AFP

Paweł Ciaś wraz z Gaborem Borsosem nie mieli sobie równych w trakcie pierwszego turnieju z serii Dachy Gold Cup. Polsko-węgierska para pokonała w finale gry podwójnej 6:1, 7:5 Macieja Smołę i Daniela Kosska. W turnieju gry pojedynczej najlepiej z ,,Biało-czerwonych" spisuje się Michał Dembek, który zameldował się w półfinale. 

Rozstawieni z numerem pierwszym Ciaś i Borsos nie przegrali w całym turnieju ani jednego seta. Największe problemy mieli w ćwierćfinale, gdzie stracili osiem gemów. Nieznacznie mniejszym dorobkiem musieli się zadowolić finaliści, Daniel Kossek i Maciej Smoła. Polska para gładko przegrała pierwszą partię 1:6, ale w drugim secie potrafiła stawić zdecydowanie większy opór. Smoła i Kossek dwukrotnie prowadzili nawet z przewagą przełamania, lecz ostatecznie przegrali tę część gry 5:7.

Starcie finałowe trwało godzinę i 11 minut. 24-letni Ciaś po raz trzeci wygrał zawody z cyklu ITF w grze podwójnej. O wiele bardziej utytułowanym deblistą jest 26-letni Węgier, który sięgnął dzisiaj po 17. trofeum.

W półfinałach gry pojedynczej będziemy mieli tylko jednego przedstawiciela. Rozstawiony z numerem siódmym Michał Dembek wygrał dzisiaj 7:5, 3:6, 6:3 z turniejową ,,piątką", Pascalem Meisem. O awans do finału polski rodzynek powalczy z Michaelem Vrbenskym z Czech. Reprezentant naszych południowych sąsiadów rok temu wspiął się na 14. miejsce w rankingu ITF do lat 18. Olbrzymi potencjał zdążył potwierdzić w Wiśle, wyrzucając Pawła Ciasia za burtę turnieju już w pierwszej rundzie.

 


Wyniki

Finał debla:

P. Ciaś, G. Borsos (Polska, Węgry, 1) – D. Kossek, M. Smoła (Polska, Polska) 6:1, 7:5

Ćwierćfinał singla:

Michał Dembek (Polska, 7) – Pascal Meis (Niemcy, 5) 7:5, 3:6, 6:3