Miami. Radwańska po raz drugi w życiu wygrywa z liderką rankingu!

/ Antoni Cichy , źródło: własne, foto: AFP

Na taki dzień Agnieszka Radwańska czekała sześć lat. Po raz drugi w karierze pokonała liderkę rankingu WTA! W trzeciej rundzie Miami Open zwyciężyła 3:6, 6:2 i 6:3 Simonę Halep.

To była Radwańska jak za najlepszych lat. Popełniająca mało błędów, regularna, z domieszką magii. Po sześciu latach znów pokonała numer jeden na świecie, po raz drugi w 19. konfrontacji. W 2012 roku wygrała z Caroline Wozniacki. Nawet nie pamiętała, kiedy do tego doszło. – Nie mam bladego pojęcia – przyznała jeszcze na korcie w odpowiedzi na pytanie, kiedy odniosła ostatnie i jedyne zwycięstwo nad liderką rankingu WTA. Może chwila zastanowienia przyszłaby z pomocną dłonią, ale widać było, jak wielka radość opanowała krakowiankę. – Jestem niezmiernie szczęśliwa. Takie zwycięstwo mnie cieszy – powtarzała. Bo tak dobrego meczu nie rozegrała od dawna. I nie zmieni tego nawet ponad 40 niewymuszonych błędów Halep.

W pierwszym secie decydowała dyspozycja serwisowa. Dokładniej – obie tenisistki serwowały słabo, wygrała ta, która podanie straciła tylko dwa razy. Rumunka wcale nie imponowała, mimo że to ona prowadziła grę, nie była w stanie uzyskać wyraźnej przewagi. Pomagała jej niska skuteczność Radwańskiej przy pierwszym podaniu. Polka wygrywała średnio nieco mniej niż dwie na trzy piłki. Parę razy opłaciły się decyzje o zagrania skrótu czy podejściu do siatki, obraz pojedynku nie był jednoznaczny, koniec końców górą jednak Halep.

Początek drugiego seta przyniósł odwilż i diametralną zmianę. Radwańska wreszcie utrzymywała podanie, z czym były problemy w pierwszej partii, grała regularniej. Trudności miała natomiast Halep. Liderka rankingu WTA psuła wiele piłek, dawała upust frustracji, a liczba wygranych gemów przez krakowiankę wciąż rosła. Nasza najlepsza tenisistka prowadzenie 4:0, a przeciwniczka wciąż nie mogła się wstrzelić. Radwańska wygrała 6:2 przy sporym udziale Rumunki, która uzbierała aż 16 niewymuszonych błędów.

Polka dopiero po raz trzeci w karierze rozciągnęła mecz z pierwszą zawodniczką rankingu WTA do trzech setów. Decydującą odsłonę lepiej otworzyła Halep. Znów odnalazła się roli prowadzącej grę i już w pierwszym gemie wywalczyła przewagę przełamania. Długo się z niej nie cieszyła. Spotkanie nabrało rumieńców, coraz więcej wymian składało się z przynajmniej kilku uderzeń. Agresywne uderzenia turniejowej „jedynki” niekoniecznie przynosiły skutek, a i Radwańska zawiesiła wysoko poprzeczkę. Po dwóch udanych gemach odrobiła stratę. Rumunka grała mocniej, dodawała sobie animuszu okrzykami, ale mimo break pointa nie przełamała na 3:2. Kiedy krakowianka miała piłkę na gema, podjęła ryzyko i wyrzuciła return w aut.

March 24, 2018

Na wyciągnięcie ręki była przewaga 4:2 dla Radwańskiej. Po magicznym dropszocie z returnu miała break pointa. Sportowa złość posłużyła Halep, która kilkoma agresywnymi uderzeniami zapewniła sobie utrzymanie na 3:3. Rumunka puszczała rękę, piłki z rakiety leciały jak z katapulty, ale były też wyrazem frustracji. Polka wygrywała spokojem. Najpierw podanie na 4:3. Zaraz przełamała. Zwycięstwo się zbliżało, ale kiedy nasza najlepsza tenisistka zaczęła serwować po zwycięstwo, dwie z trzech piłek rozstrzygnęła na swoją korzyść pierwsza tenisistka światowych list. Radwańska wciąż robiła swoje. Doprowadziła do wyrównania. Kolejny punkt. Piłka meczowa. Uderzenie Halep wylądowało kilka centymetrów za linią.

Kolejną rywalkę Polki wyłoni pojedynek Wiktorii Azarenki z Anastazją Sewastową.

March 24, 2018