Magnolia Cup: dominacja polskich zawodników. Aż trzy zwycięstwa!

/ Szymon Adamski , źródło: własne, foto:

Życzylibyśmy sobie, żeby po każdym turnieju rozgrywanym w Polsce, były do przekazania tak dobre wieści. Nasi juniorzy byli bezlitośni dla przeciwników zza granicy i w Magnolia Cup 2018 odegrali pierwszoplanowe role. Najlepiej spisali się Michał Mikuła, Weronika Baszak i Carolina Cerowska.

W turnieju chłopców tylko dwóch naszych reprezentantów zostało rozstawionych. Rankingi jednak nie grają, a na korcie górą byli Polacy. Ostatni zawodnicy zza granicy wypadli z turniejowej drabinki przed fazą półfinałową. Bezkonkurencyjny okazał się rozstawiony z numerem pierwszym Michał Mikuła, który w finale pokonał 6:4, 6:2 Dawida Taczałę. 17-latek w całym turnieju stracil tylko jednego seta.

Wśród dziewcząt najlepsza okazała się 15-letnia Weronika Baszak. Utalentowana tenisistka z Wrocławia już w 2. rundzie ograła rozstawioną z numerem pierwszym Katriin Saar, triumfatorkę ubiegłotygodniowego turnieju ITF Grade 5 w Warszawie. Natomiast w finale Baszak nie dała najmniejszych szans Amarni Banks z Wielkiej Brytanii. Wynik 6:3, 6:1 mówi sam za siebie. Bardzo dobrze spisały się też Magdalena Hędrzak i Aleksandra Wierzbowska, które zakończyły zmagania na półfinale. 

W turnieju deblowym dziewcząt triumfowały Carolina Cerowska i Rixt van der Werff. Polsko – holenderska para pokonała w finale 6:3, 5:7, 10:6 Weronikę Baszak i Angeilinę Wirges z Niemiec. Najgorzej ,,Biało-czerwoni" spisali się w grze podwójnej chłopców. Była to jedyna konkurencja, w której nie mieliśmy swojego reprezentanta w finale. Trofeum trafiło w ręce Jewgienija Filippowa z Rosji i Zhana Skindzera z Białorusi.     


Wyniki

 Finały chłopców:

Michał Mikuła (Polska, 1) – Dawid Taczała (Polska, 6) 6:4, 6:2

Filippow, Skindzer (Rosja, Białoruś 2) – Ehrenschneider, Hartenstein (Niemcy) 3:6, 6:3, 10:5

Finały dziewcząt:

Weronika Baszak (Polska) – Amarni Banks (Wielka Brytania) 6:3, 6:1

Cerowska, van der Werff (Polska, Holandia) – Baszak, Wirges (Polska, Niemcy 3) 6:3, 5:7, 10:6