AO: czapki z głów, fenomenalne zwycięstwo Linette!

/ Antoni Cichy , źródło: własne, foto: AFP

Magda Linette w 3. rundzie Australian Open! To był thriller ze szczęśliwym zakończeniem. Polka doznała kontuzji w pierwszym secie, utykała, a mimo tego pokonała 7:6(4) i 6:2 rozstawioną Darię Kasatkinę.

Takiego Australian Open w karierze poznanianka jeszcze nie rozgrywała. Zawsze kończyła rywalizację po pierwszym spotkaniu. Teraz mecz po meczu bije życiowy wynik. W środę nad ranem czasu polskiego wyeliminowała 25. tenisistkę rankingu WTA, Darię Kasatkinę, choć to ona z racji rozstawienia, rankingu i sukcesów była faworytką. Ale na korcie wygrało wielkie serce do gry Linette.

Mecz gorzej nie mógł się dla niej zacząć, bo po pierwszym gemie przegrywała już ze stratą podania. Wystarczyło kilka piłek i doprowadziła do wyrównania. Polka dominowała na korcie, z piłki na piłkę zbliżała się do zwycięstwa w pierwszym secie. Dramat rozpoczął się, kiedy objęła prowadzenie 5:2. Po pierwszym punkcie ósmego gema nagle poznanianka, utykając, zeszła z kortu, trzymając się za okolice pięty, dolną część stawu skokowego. Od razu poprosiła o pomoc fizjoterapeutki. Kilkuminutowa interwencja niewiele dała. Linette ledwo poruszała się po korcie, a Kasatkinie w tym momencie nie mogło się przytrafić nic lepszego.

Rosjanka bardzo szybko odrabiała straty i goniła naszą tenisistkę. Najgroźniejszą broń Polki stanowił return, bo nie musiała biegać. 20-letnia rywalka po trzech gemach remisowała już 5:5, a jej szanse na zwycięstwo błyskawicznie rosły. Pojawiły się obawy, czy Linette dogra seta do końca. Ból zaczął najwyraźniej ustępować, lepiej poruszała się po korcie, a utrzymane podanie na 6:5 przyniosło ulgę i chwilę wytchnienia. Kasatkina, która dotychczas zdobywała punkt po punkcie, nagle przestała sobie radzić z sytuacją. Zamiast wykorzystywać niedyspozycję przeciwniczki, myliła się, popełniała podwójne błędy serwisowe. W tie breaku turniejowa „22” prowadziła już 4-2, ale Polka wygrała 5 punktów z rzędu i z zaciśniętą pięścią kończyła seta.

Wielki powrót wlał w serce i umysł poznanianki jeszcze więcej woli, odwagi i pewności. Rosjankę kompletnie wybił z rytmu. Nie mogła się pozbierać, a kiedy w końcu wygrała gema, Linette prowadziła już 3:0 w drugim secie. Zaraz było 4:1, a po chwili 5:1. 20-latka utrzymała jeszcze podanie, ale nie było wątpliwości, kto dominuje na korcie. Poznanianka pewnie przypieczętowała fantastyczne zwycięstwo serwisem. Po ostatniej piłce z zaciśniętą pięścią celebrowała zwycięstwo. Tak niezwykłego jeszcze nie odniosła. Pokonywała już 21. rakietę świata Darię Gavrilovą, ale tu stawką był życiowy wynik w Australian Open. A przede wszystkim wygrała ze sobą, z własną słabością i bólem.

W 3. rundzie 25-latka zmierzy się z Denisą Allertovą. Czeszka to 130. zawodniczka rankingu WTA, ale wyeliminowała Shuai Zhang z Top 40. Poza najlepszym w karierze rezultatem w Melbourne Linette najprawdopodobniej osiągnie także najlepszy w rankingu. Wielce prawdopodobne, że wygrana z Kasatkiną wystarczy, by po raz pierwszy w życiu awansowała do Top 60.


Wyniki

Druga runda singla:
Magda Linette (Polska) – Daria Kasatkina (Rosja, 22) 7:6(4), 6:2