Tenisowa uczta w stolicy!

/ Michał Jaśniewicz , źródło: suzukiwarsawmasters.pl/sonyericssonwtatour.com/własne, foto: suzukiwarsawmasters.pl

Dwie Rosjanki z pierwszej dziesiątki rankingu WTA i trzecia zajmująca 27. lokatę, triumfatorka pięćdziesięciu pięciu turniejów zawodowych (w tym trzech wielkoszlemowych) oraz dwie najlepsze polskiej tenisistki – tak przedstawia się skład, rozpoczynającego się w środę, turnieju pokazowego Suzuki Warsaw Masters. Zawodniczki te podzielą pomiędzy siebie 105 tysięcy dolarów, z czego triumfatorka zainkasuje 35 tysięcy.

Zawody Suzuki Warsaw Masters mają być pomostem pomiędzy zawodami WTA na kortach ziemnych Warszawianki. W związku z zawirowaniami w ustalaniu kalendarza kobiecych rozgrywek w tym sezonie zrezygnowano z turnieju pod egidą WTA . Takowe zawody powrócą do stolicy już najprawdopodobniej w 2009 roku (więcej piszemy o tym tutaj). Tymczasem od jutra przez kolejnych pięć dni kibice w Polsce będą mieli wspaniałą okazję delektować się występami czołowych tenisistek świata, w tym dwóch najlepszych rodzimych zawodniczek, w turnieju pokazowym.

Zawody WTA na kortach ziemnych Warszawianki mają bogatą historię, sięgającą 1995 roku. Wówczas to rozegrano po raz pierwszy turniej Warsaw Cup by Heros, który doczekał się jeszcze pięciu kolejnych edycji. Na liście zwyciężczyń tej imprezy figurują Austriaczka Barbara Paulus (triumfowała tu dwukrotnie, w inauguracyjnej edycji zawodów w 1995 roku oraz w 1997 roku), wspaniała słowacka zawodniczka Henrieta Nagyova (także dwukrotnie: w 1996 i 2000 roku), a także dwie zawodniczki hiszpańskie: słynna Conchita Martínez (1998 r.) oraz Cristina Torrens Valero (1999 r.). W 2001 roku turniej w Warszawie się nie odbył, by w kolejnym sezonie powrócić pod nazwą J&S Cup. Od tego czasu zawody w stolicy stawały się systematycznie jedną z najważniejszych imprez „podprowadzających” pod Roland Garros. W 2002 triumfowała na Warszawiance 19-letnia wówczas Rosjanka Jelena Bowina. Kolejnymi mistrzyniami J&S Cup były zawodniczki, które w swojej karierze zaznały smaku bycia rakietą numer jeden na świecie: Amelie Mauresmo (w 2003 roku, rakietą nr jeden został w kolejnym sezonie), Venus Williams (2004 roku), Justin Henin (2005 i 2007 roku), a także ulubienica warszawskiej publiczności Kim Clijsters. Belgijka w J&S Cup rozegrała też swój ostatni mecz w karierze, przegrywając w zeszłym roku w drugiej rundzie z Ukrainką Julią Wakulenko.

Za największą przegraną turnieju w Warszawie uchodzi Swietłana Kuzniecowa. Ta wybitna rosyjska tenisistka trzykrotnie była w finale J&S Cup (w latach 2004-2006), jednak za każdym razem przegrywała. Tenisistka z Sankt Petersburga będzie miała okazję przełamać się w tegorocznym Suzuki Warsaw Masters, gdyż przystąpi do rywalizacji w roli głównej faworytki. W tym sezonie Rosjanka nie wygrała jeszcze żadnego turnieju, trzy razy przegrała mecze finałowe (w Sydney, Dubaju i Indian Wells), a także w półfinale prestiżowych zawodów w Miami. Kuzniecowa jest jedyną zawodniczką spośród uczestniczek warszawskiego turnieju, która w ubiegłym tygodniu rywalizowała w oficjalnych zawodach. Pomogła ona reprezentacji Rosji awansować do finału Fed Cup.

W tej samej grupie co Kuzniecowa („niebieskiej”) wystąpi druga wielka gwiazda turnieju Suzuki Warsaw Masters: Lindsay Davenport. Amerykanka to już prawdziwa legenda kobiecego tenisa, ma na swoim koncie wygranych pięćdziesiąt pięć turniejów, w tym Australian Open (2000 r.), Wimbledon (1999 r.), US Open (1998 r.), a także Igrzyska Olimpijskiej w Atlancie (1996 r.). W grudnia 2006 roku pochodząca z Kalifornii zawodniczka poinformowała o zakończeniu sportowej kariery, gdyż spodziewa się dziecka. 10 czerwca 2007 roku Davenport urodziła synka, a dwa miesiące później zagrała turnieju deblowym w New Haven (wraz z Lisa Raymond przegrały w pierwszej rundzie). W połowie września Amerykanka zdecydowała się natomiast na start w singlu i od razu wygrała zawody w Bali, pokonując po drodze trzecią wówczas na świecie Jelenę Janković, w listopadzie wygrała natomiast turniej w Quebec City, a po drodze osiągnęła jeszcze ćwierćfinał Pekinie. W tym sezonie Amerykanka zdążyła już wygrać turniej w Auckland i Memphis, była także w półfinale w Amelia Island i w ćwierćfinale Indian Wells. W Polsce Davenport zagra po raz pierwszy.

Skład grupy „niebieskiej” dopełnia Maria Kirilenko. Aktualnie 27. tenisistka na świecie co prawda pierwszej części tegorocznego sezonu nie może uznać za udany, ale za to w swoim inauguracyjnym starcie na kortach ziemnych zdeklasowała rywalki w Estoril, wygrywając całe zawody zarówno w singlu, jak i deblu. Tak więc niewykluczone, że urodziwa rosyjska tenisistka okaże się „czarnym koniem” zawodów w Warszawie.

Grupa „czerwona” Suzuki Warsaw Masters, nazywana jest też grupą „polską”, gdyż już w pierwszym spotkaniu dojdzie tu do rywalizacji dwóch naszych najlepszych tenisistek. W środę „nie przed godziną 15” wyjdą na kort Agnieszka Radwańska i Marta Domachowska. Będzie to trzecie „derbowe” starcie pomiędzy tymi zawodniczkami. Oba te mecze zakończyły się zwycięstwem Radwańskiej. Dwa tygodnie temu „Isia” wygrała w pierwszej rundzie turnieju na zielonej mączce w Charleston 6:4, 4:6, 6:3, a w ubiegłym sezonie w drugiej rundzie turnieju na twardym korcie w Sztokholmie 6:0, 6:3. Dotychczasowe turnieje w Warszawie również lepiej wspominać może Agnieszka Radwańska, która w 2006 roku osiągnęła tu pierwszy znaczący sukces w dorosłym tenisie, pokonując dwunastą wówczas na świecie Anastazję Myskinę i dopiero w ćwierćfinale ulegając Jelenie Diementiewej. W ubiegłym roku krakowianka przegrała natomiast w drugiej rundzie z Aloną Bondarenko.

Urodzona i trenująca na co dzień w Warszawie Domachowska nigdy w turnieju WTA, w swoim rodzinnym mieście, nie wygrała więcej niż jednego spotkania, osiągając drugie rundy w 2004 i 2005 roku, a trzykrotnie w polegając w pierwszej. W ubiegłym roku Marta Domachowska w ogóle nie wystąpiła w J&S Cup, gdyż nie otrzymała od organizatorów „dzikiej karty” do turnieju głównego, a jedynie do eliminacji, z której nie skorzystała.

Trzecią zawodniczką w grupie „niebieskie” jest Jelena Diementiewa, która z pewnością też ma wszelkie predyspozycje do tego, by wygrać cały turniej. Tegoroczny sezon jest jak dotąd dla Rosjanki bardzo udany, wygrała ona turniej w Dubaju, była w półfinale w Charleston i Paryżu, a także w ćwierćfinale w Miami i czwartej rundzie Australian Open. Moskwianka w stolicy naszego kraju wystąpi po raz trzeci, dwa lata temu przegrała w półfinale z Kim Clijsters, a w ubiegłym sezonie już w drugiej rundzie z Venus Williams.

W turnieju Suzuki Warsaw Masters zawodniczki będą grały systemem „każdy z każdym” w grupie, do półfinału awansują po dwie najlepsze zawodniczki z każdej z nich. Mecze grupowe odbywać się będą od 30. kwietnia do 2. maja, półfinały zaplanowane są na sobotę 3. maja, zaś finał i mecz o trzecie miejsce dzień później. Wszystkie spotkania transmitować będzie Polsat Sport lub Polsat (pokaże pierwszy półfinał i finał).

Zobacz podział grup turnieju Suzuki Warsaw Masters

Zobacz plan gier turnieju Suzuki Warsaw Masters