Bratysława: serwis utorował Janowiczowi drogę do ćwierćfinału

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: AFP

Jerzy Janowicz powalczy o najlepszą czwórkę turnieju Peugeot Slovak Open. W środę Polak w drugiej rundzie challengera z pulą nagród 106 tysięcy dolarów po dwóch tie-breakach okazał się lepszy od Bernarda Tomica.

W pierwszej partii obaj tenisiści świetnie spisywali się przy własnym serwisie. Polak po returnie zdobył tylko osiem punktów, a tenisista z Antypodów o jedno oczko mniej. Żaden z zawodników nie był w stanie wypracować sobie ani jednego „breakpointa”, więc do rozstrzygnięcia potrzebny okazał się tie-break. W tej dodatkowej rozgrywce lepiej spisał się łodzianin, który zwyciężył 7:3.

Na początku drugiej odsłony spotkania polski zawodnik poprosił o pomoc medyczną. Półfinaliście Wimbledonu z 2013 roku już podczas pojedynku z Norbertem Gombosem kontuzja kolana w widoczny sposób utrudniała poruszania po korcie. Janowicz cały czas mógł jednak liczyć na swój serwis. Tenisista z nad Wisły w całym spotkanie zaserwował 18 asów i wygrał 91% punktów po pierwszym podaniu. Reprezentant Polski jako pierwszy wypracował sobie okazję na przełamanie, ale w czwartym gemie Australijczyk dwukrotnie zdołał oddalić zagrożenie. Później kontrolę nad przebiegiem gry dalej sprawowali serwujący. Przy wyniku 5:4 Janowicz miał trzeciego w tej części meczu „breakpointa”, który równocześnie był piłką meczową, ale 25-latek urodzony w Stuttgarcie wybronił się i do rozstrzygnięcia ponownie potrzebny okazał się „trzynasty gem”. Tym razem tie-breaka lepiej rozpoczął reprezentant Australii, który objął prowadzenie 2:0, ale siedem następnych punktów wygrał Polak i to po godzinie i 29 minutach gry on awansował do półfinału.

O miejsce w najlepszej czwórce słowackich zawodów zagra z rozstawionym z numerem 1 Michaiłem Kukuszkinem. Pojedynek polsko-kazachski odbędzie się w piątek. Jutro o awans do ćwierćfinału powalczy Kamil Majchrzak z Andrejem Martinem.
 


Wyniki

Druga runda singla
Jerzy Janowicz (Polska) – Bernard Tomic (Australia) 7:6(3) 7:6(2)