Sant Cugat: zwycięski maraton Leśniak

/ Anna Niemiec , źródło: własne, foto: własne

W czwartek Marta Leśniak po raz pierwszy w karierze awansowała do najlepszej czwórki turnieju ITF z pulą nagród 25 tysięcy dolarów. W ćwierćfinale Polka przez prawie trzy godziny walczyła z Anastasią Zarycką.

Spotkanie rozpoczęło się od trzech przełamań z rzędu. Jako pierwsza serwis utrzymała wrocławianka, dzięki czemu wyszła na prowadzenie 3:1 i 4:2. Reprezentantka naszych południowych sąsiadów odrobiła stratę w ósmym gemie. Od stanu 4:4 żadna z tenisistek nie była w stanie utrzymać podania i do rozstrzygnięcia potrzebny okazał się tie-break. Tę dodatkową rozgrywkę lepiej rozpoczęła 29-latka z Dolnego Śląska, która odskoczyła na 4:0 i 6:2. 19-latka urodzona w Pradze obroniła trzy piłki setowe, ale przy czwartej musiała już skapitulować.

Druga odsłona spotkania rozpoczęła się tak samo jak pierwsza, od trzech przełamań z rzędu, ale tym razem to Zarycka jako pierwsza utrzymała podanie, dzięki czemu odskoczyła na 3:1 i 4:2. Jednak Leśniak również zdołała doprowadzić do remisu. Czeszka w jedenastym gemie ponownie odebrała serwis rywalce i miała szansę, żeby doprowadzić do wyrównania przy pomocy własnego podania, ale polska tenisistka błyskawicznie odrobiła stratę i do rozstrzygnięcia ponownie potrzebny był „trzynasty gem”. Tym razem w tie-breaku walka od początku była bardzo wyrównana i w końcówce więcej zimnej krwi zachowała młodsza z tenisistek.

Pierwsze dwie partie polsko-czeskiej batalii trwały ponad dwie godziny, a zawodniczki rozegrały w nich prawie 200 punktów. W decydującej odsłonie spotkania trudy dotychczasowej walki dużo lepiej zniosła Leśniak, która oddała rywalce już tylko jednego gema.

To był niesamowicie wyczerpujący mecz – przyznała 29-latka z Wrocławia. – Wiedziałam, że w trzecim secie muszę zagrać agresywnie i nie dopuszczać do długich wymian, bo inaczej mogę wytrzymać fizycznie tego pojedynku. Grałam bardziej ryzykownie, kiedy tylko mogłam wchodziłam w kort i kończyłam akcję z powietrza. Jestem bardzo zmęczona, ale przede wszystkim bardzo szczęśliwa, bo jeszcze nigdy nie osiągnęłam półfinału w turnieju tej rangi.

Marta Leśniak o finał hiszpańskich zawodów powalczy z Olgą Danilović. 16-letnia Serbka, która w ćwierćfinale odprawiła Pannę Udvardy, to jedna z czołowych juniorek świata.

Jutro czekam mnie kolejny bardzo trudny mecz – przyznała Polka. – Zmierzę się z młodą, bardzo agresywnie grającą tenisistką. Będę musiała zagrać przede wszystkim mądrze, ale na razie koncentruję się na regeneracji, bo jutro rozegram szósty pojedynek z rzędu, bez żadnego dnia przerwy.
 


Wyniki

Ćwierćfinał singla
Marta Leśniak (Polska, Q) – Anastasia Zarycka (Czechy) 7:6(5) 6:7(6) 6:1