Janowicz: jeszcze nigdy nie zostałem tak okradziony z meczu

/ Oskar Sozański , źródło: własne, foto: AFP

Jerzy Janowicz uległ 6:7(7), 4:6 Hiszpanowi Guillermo Garcii-Lopezowi w eliminacjach do turnieju ATP World Tour 500 na kortach twardych w Wiedniu. Według Polaka, na wyniku zaważyły błędy arbitra.

Jerzy Janowicz bardzo szybko zakończył swój występ w turnieju w Wiedniu. Polak nie przeszedł eliminacji w stolicy Austrii, przegrał już w pierwszej rundzie z Hiszpanem Guillermo-Garcią Lopezem 6:7(7), 4:6. Po meczu nagrał krótki film, który zamieścił na Instagramie. Łodzianin o porażkę obwinia sędziego. Zwraca uwagę, że arbiter popełnił dwa duże błędy, które jego zdaniem wpłynęły na wynik spotkania.

– Skończyłem mecz, przed sekundą. W pierwszej rundzie ATP 500, eliminacje. Jeszcze nigdy nie zostałem tak okradziony z meczu. Niesamowite. Pierwsza piłka setowa w tie-breaku w pierwszym secie. As do środka. Wykrzyczany aut. Guillermo już zmieniał stronę. Po cztery w drugim secie. Moja przewaga. As. 30 centymetrów, przysięgam wam. 30 centymetrów w korcie. Guillermo idzie do ławki już, publiczność klaszcze, cały narożnik pokazuje, że dobra. A sędzia aut. Jednak sędzia ma znaczenie – powiedział.

– Czasami dobra gra i całe serce zostawione na korcie nie wystarczy. Jak mówi się często, że sędzia wypaczył wynik meczu piłkarskiego to dzisiaj wypisz wymaluj sędzia zrobił dokładnie to samo. Trudno. Prysznic i myślimy o następnym turnieju – dodał we wpisie Janowicz.