Tokio: wielkie zwycięstwo Linette!

/ Antoni Cichy , źródło: własne, foto: AFP

Magda Linette lepsza od 21. tenisistki świata! Polka obroniła piłkę meczową i po emocjonującym meczu pokonała 2:6, 6:0, 7:6(3) Darię Garilovą. Teraz czeka ją pojedynek z niedawną liderką rankingu WTA, Karoliną Pliszkovą.

Poznanianka znów przeżywa piękne chwile w Tokio. Dwa lata temu osiągnęła tu finał turnieju WTA International, przed rokiem grała w ćwierćfinale rozgrywek WTA Premier. Teraz zmagania wyższej rangi zaczęła od imponującego zwycięstwa – nad 21. rakietą globu.

Pierwszy set meczu z Darią Gavrilovą już pokazał, że Linette postawi bardzo trudne warunki. Po 49 minutach reprezentantka Australii wygrała 6:2, ale oba przełamania musiała wręcz wyszarpać. W czwartym i ósmym gemie obroniła cztery break pointy, nim w końcu straciła serwis.

W drugiej partii nie było już wątpliwości, kto poczyna sobie lepiej. Polka zaczęła od przełamania. Żaden jednorazowy wybryk. Gemy łapała jednego za drugim. Aż do 6:0! Ale Gavrilova koncertowe poczynania Linette zatrzymała na początku trzeciego seta. Objęła prowadzenie 3:0, później prowadziła 4:1. Od zwycięstwa dzieliły ją dwa wygrane gemy. Poznanianka nie dała za wygraną, odłamała i wyrównała na 4:4.

Gavrilova znów była bliżej drugiej rundy, kiedy przy 5:4 i podaniu naszej drugiej rakiety miała piłkę meczową. Linette ją obroniła i znów zrównała się z przeciwniczką. Tak już zostało i rozstrzygał tie break. Popisowy w wykonaniu poznanianki! Pierwsza piłka padła łupem reprezentantki Australii, pięć kolejnych Polki. 5-1 – tej przewagi nie wypuściła już z rąk. Gavrilova zbliżyła się na 6-3, ale dziesiąty punkt wygrała druga rakieta znad Wisły.

W drugiej rundzie poznanianka zmierzy się z niedawną liderką rankingu WTA Karoliną Pliszkovą. Zagrają drugi raz w ostatnim czasie. Los spotkał je ze sobą w pierwszej rundzie US Open. Górą była Czeszka, ale Linette momentami grała z nią jak równa z równą.