Szymanik: chciałbym, żeby to była sobota

/ Anna Niemiec , źródło: Korespondencja z Bratysławy, foto: AFP

Po pierwszym dniu rywalizacji w Bratysławie Polska przegrywa z reprezentacją Słowacji 0:2. Radosław Szymanik po porażce Kamila Majchrzaka z Andrejem Martinem nie ukrywał, że marzy o tym, żeby ten dzień skończył się jak najszybciej.

Jako pierwszy głos na konferencji prasowej zabrał jednak 21-latek urodzony w Piotrkowie Trybunalskim. – Jestem bardzo rozczarowany, bo mogłem wygrać ten mecz. Wszystkie cztery sety były na styku, ale przegrywałem za dużo ważnych punktów. Czasami brakowało mi szczęścia, a czasami podejmowałem dobre decyzje, ale psułem ostatnią piłkę – zrelacjonował wyraźnie przybity Polak. – Nie mam do pretensji do siebie, jeśli chodzi o ten mecz, poza wynikiem oczywiście. Uważam, że rozegrałam dobre spotkanie.

Więcej do powiedzenia na temat piątkowych spotkań miał kapitan naszej reprezentacji. – Chciałbym, żeby to była sobota, a nie piątek, bo to był bardzo zły dzień dla nas. Nasz plan minimum to było 1:1 po pierwszym dniu, a jest 0:2, więc będziemy musieli pójść do hotelu i spróbować jakoś się zrelaksować i odreagować. W obydwu meczach mieliśmy szanse na zwycięstwo. Były to dwa zupełnie inne spotkania, dwóch zupełnie innych przeciwników oraz zupełnie inna dynamika obydwu pojedynków. Pierwszy mecz był bardzo źle rozpoczęty przez Huberta, który grał zbyt zdenerwowany, zbyt spięty i dopiero w trzecim secie zaczął realizować założenia taktyczne i w tym momencie mecz się zaczął zupełnie inaczej układać – wyjaśnił Szymanik. – Norbert to bardzo doświadczony przeciwnik, prowadzący grę i był lepszy w przekroju całego spotkania. Gdyby mecz rozpoczął się pod drugim secie, może inaczej by się to potoczyło, a tak to trudno było odwrócić losy pojedynku. Z kolei Kamil świetnie zaczął, ale nie mogliśmy przewidzieć, że jego rywal będzie tak doskonale serwował. Prawie w każdym ważnym gemie serwisowym było mnóstw piłek przy liniach, które bardzo trudno się returnuje się na takiej nawierzchni. Andrej zagrał świetnie, bardzo mądrze taktycznie i trzymał dyscyplinę taktyczną. Tak jak powiedział Kamil, mecz był bardzo wyrównany, ale większość tych ważnych momentów potoczyła się nie tak jakbyśmy sobie tego życzyli, więc wynik jest taki jaki jest – podsumował polski szkoleniowiec.