Tokio: Fręch o włos przegrała miejsce w turnieju głównym

/ Antoni Cichy , źródło: własne, foto: Bella Cup

Tie break trzeciego seta zdecydował, że Magdalena Fręch nie zagra w turnieju głównym WTA w Tokio. W finale kwalifikacji 19-letnia Polka przegrała 3:6, 6:2 i 6:7(3) z Miyu Kato.

Jedna z najzdolniejszych Polek coraz częściej próbuje sił w rozgrywkach WTA. Do turniejów głównych wciąż musi przebijać się przez kwalifikacji. W Tokio niewiele brakowało, by w drabince znalazły się dwie Polki. Fręch przegrała jednak w decydującej rundzie eliminacji i nie dołączyła do Magdy Linette.

Łodzianka o miejsce w turnieju walczyła z reprezentantką gospodarzy Miyu Kato, notowaną kilkanaście miejsc wyżej. Pierwszego seta wygrała 6:3 Japonka. Przesądziło przełamanie z drugiego gema. Polka miała trzy break pointy powrotne, kiedy przeciwniczka serwowała na seta, ale żadnego nie wykorzystała.

Fręch okazała się za to lepsza w drugiej partii. Zdominowała końcówkę i od stanu 3:2 dwukrotnie przełamała przeciwniczkę. Za drugim razem, zamknęła w ten sposób seta, wykorzystawszy piątego setbola.

Decydująca rozgrywka był najbardziej zacięta. Polka na początku straciła kontakt z Kato i przegrywała już 1:4. Rzuciła się do odrabiania strat i po trzech gemach zrównała się z przeciwniczką. Obie pewnie utrzymywały już podanie i zwyciężczynię wyłonił tie break. Fręch przegrała dwa serwisy z rzędu przy rezultacie 1-2, rywalka objęła prowadzenie 6-1 i za trzecim meczbolem przypieczętowała awans do turnieju głównego.

Kato w pierwszej rundzie trafiła na swoją rodaczkę Nao Hibino.