Wimbledon: Radwańska jak za najlepszych dni

/ Antoni Cichy , źródło: własne, foto: AFP

Agnieszka Radwańska w drugim tygodniu Wimbledonu. Polka pokonała 3:6, 6:4 i 6:1 Timeę Bacsinszky i awansowała do 4. rundy. Znów radowała zagraniami na korcie, a forma jest potrzebna, bo o ćwierćfinał zagra ze Swietłaną Kuzniecową.

Czas działa na korzyść Radwańskiej, a sobotni pojedynek był tego najlepszym potwierdzeniem. Im dłużej trwa turniej, tym lepsze wrażenie na wimbledońskich kortach sprawia krakowianka. Tak samo im dłużej rywalizowała z Bacsinszky, tym większą miała przewagę. Szwajcarka nigdy Polce nie pasowała, przegrała z nią dwa razy na kortach zawodowych, raz jako juniorka. W sobotę po raz pierwszy pokonała.

Na początku Szwajcarka sprawiała spore problemy. Kiedy tylko sięgała po oburęczny bekhend, Radwańska była w opałach. W początkowo wyrównanym secie z dwoma przełamaniami na "dzień dobry" i dwoma utrzymanymi podaniami coraz bardziej przebiegał pod dyktando tenisistki z Lozanny. Przełamała na 3:2, pewnie wygrywała gemy serwisowe i jeszcze dołożyła przełamanie na 6:3.

Bardzo ważna dla losów drugiej partii, a i całego meczu, była pierwsza faza. Radwańska przy stanie 0:1 utrzymała podanie mimo nacisków rywalki, a następnie nieoczekiwanie doprowadziła do przełamania. Bacsinszky wciąż była w stanie zagrozić Polce. Dwukrotnie omal nie odrobiła straty, ale break pointy w czwartym i szóstym gemie krakowianka obroniła. W końcówce miała trochę więcej spokoju, który wynikał z przewagi w gemach serwisowych. Te finalistka z 2012 roku rozstrzygała na swoją korzyść pewnie i doprowadziła do trzeciego seta.

Ostatnia partia była już koncertem Polki. Imponowała opanowaniem, parę razy zagrała w swoim stylu, czyli pięknie. Zresztą takich perełek pokazała w całym meczu więcej. Bacsinszky stanowiła już tło dla pędzącej do czwartej rundy krakowianki. Radwańska na chwilę się rozluźniła i straciła serwis, ale przy prowadzeniu 5:0. Znów się skoncentrowała i zamknęła mecz przy podaniu przeciwniczki.

Przed Polką kolejne wyzwanie i spotkanie z następną przeciwniczką, z którą nigdy nie grało jej się najlepiej. Rywalką naszej najlepszej tenisistki będzie Swietłana Kuzniecowa. Zmierzą się po raz 18. 13 razy z kortu zwyciężona schodziła Radwańska. Ale czas działa na jej korzyść, a sobotni mecz to światełko w tunelu. Całkiem jasne.


Wyniki

Trzecia runda singla:
Agnieszka Radwańska (Polska, 9) – Timea Bacsinszky (Szwajcaria, 19) 3:6, 6:4, 6:1