Radwańska: tie-break dodał mi pewności siebie
Agnieszka Radwańska w drugiej rundzie zawodów rozgrywanych na kortach All England Club zdołała odwrócić losy pojedynku z Christiną McHale. Polka po meczu zdradziła czym w czwartek zaimponowała jej Amerykanka.
– To był trudny mecz, również dlatego, że było bardzo gorąco i parno – powiedziała na konferencji prasowej turniejowa „dziewiątka”. – Jestem bardzo szczęśliwa, że udało mi się wrócić z tego niekorzystnego wyniku, zmienić przebieg gry w trzecim secie i wygrać kolejny naprawdę niezły mecz.
Krakowianka uważa, że kluczowa dla losów całego meczu była końcówka drugiego seta. – Po tym tie-breaku poczułam się dużo pewniej na korcie. Zaczęłam grać agresywniej w trzecim secie. Od początku meczu do ostatniej piłki w tie-breaku wszystko było strasznie wyrównane, więc jestem bardzo szczęśliwa, że to ja byłam górą.
Finalistka Wimbledonu z 2012 roku nie szczędziła słów pochwały Amerykance. – Byłam pod wrażeniem, jak dobrze ona grała, przede wszystkim jak serwowała w pierwszym secie. Miała wysoki procent pierwszego podania i prędkość z jaką serwowała przez cały czas była naprawdę imponująca.
– Jestem bardzo zadowolona, bo rozegrałam kolejne dobre spotkanie. Myślę, że te dwa pierwsze mecze to nie było najłatwiejsze losowanie. Teraz zaczną się pojedynki z rozstawionymi zawodniczkami, więc nie będzie łatwiej. To jest takie minimum, który każdy chce osiągnąć. Zobaczymy co wydarzy się dalej – zakończyła Radwańska.