Lizbona: Hurkacz już za burtą

/ Maciej Mikołajczyk , źródło: własne, foto: AFP

Hubert Hurkacz nie podbije Lizbony. Polak swoją przygodę z turniejem rangi ATP Challenger Tour, z pulą nagród 43 tys. euro, zakończył już na pierwszej rundzie. Nasz rodak we wtorek nie dał rady Lloydowi Harrisowi.

Hurkacz w stolicy Portugalii z powodzeniem przebrnął przez trzystopniowe kwalifikacje, pokonując kolejno Niemca Matsa Morainga, Marokańczyka Lamina Quahaba oraz Amerykanina Sekouego Bangourę.

Wrocławianin dostał się więc do turnieju głównego i do pojedynku z Harrisem przystępował w roli faworyta bukmacherów. 20-latek z kraju nad Wisłą nie sprostał reprezentantowi RPA. Polak w partii otwarcia przy stanie 1:2 przegrał gema przy własnym podaniu i do końca seta nie zdołał odrobić straty breaka.

W drugiej i jak się później okazało decydującej odsłonie meczu obaj panowie szli łeb w łeb i wszystkie gemy zostały wygrane przez serwujących. Losy tego pojedynku rozstrzygnęły się dopiero w tenisowej dogrywce. Wojnę nerwów lepiej wytrzymał 250. w rankingu ATP Harris, choć to Hurkacz prowadził najpierw 2-0 i 3-1. Zawodnik z Kapsztadu szybko dogonił naszego rodaka, triumfując ostatecznie 7-5. Cały pojedynek trwał nieco ponad półtorej godziny.

W innych spotkaniach turnieju w Lizbonie gorycz porażki niespodziewanie musiał przełknąć Santiago Giraldo. Kolumbijczyk przegrał z Węgrem Attilą Balazsem, zaś po niezwykle zaciętym boju Daniel Munoz-De La Nava ograł Bośniaka Damira Dżumhura.


Wyniki

Pierwsza runda singla:
Lloyd Harris (RPA) – Hubert Hurkacz (Polska, Q) 6:4, 7:6(5)