Praga: festiwal przełamań, Rosolska nie zagra w finale

/ Maciej Pietrasik , źródło: Korespondencja z Pragi, foto: Olimpia Dudek/Tenisklub

Nie będzie drugiego z rzędu polskiego finału w deblowym turnieju WTA w Pradze. Szanse na grę o tytuł miała Alicja Rosolska, ale w półfinale Polka i Asia Muhammad przegrały z Anną-Leną Groenefeld i Kvetą Peschke 4:6, 2:6.

W zeszłym roku bardzo blisko mistrzowskiego tytułu w stolicy Czech były Miaria Irigoyen i Paula Kania. Finał przegrały, a tym razem odpadły w ćwierćfinale z Anną-Leną Groenefeld i Kvetą Peschke. W czwartkowe przedpołudnie naprzeciwko Niemki i Czeszki stanęły Asia Muhammad i Alicja Rosolska. Polka rywalki dobrze zna, bo przez długi czas razem z nimi trenowała, a i wielokrotnie rywalizowała w turniejach.

Pogoda w Pradze dziś nie rozpieszczała – zrobiło się zimno i pochmurno, choć na szczęście nie padało. Muhammad już w pierwszym gemie szybko straciła serwis, ale był to dopiero początek prawdziwego festiwalu przełamań – breakami zakończyło się pięć pierwszych gemów. Serię przerwała dopiero Peschke, przy której serwisie "nasza" para nie wykorzystała trzech break pointów.

Po chwili przy podaniu Rosolskiej znów było 40-15, lecz Polka nie zdołała utrzymać podania. Te dwa gemy okazały się decydujące, bo wszystko mogło potoczyć się w zupełnie inną stronę. A tak straty okazały się nie do odrobienia i pierwszą partię Amerykanka i Polka przegrały 4:6. – Gdybyśmy wygrały te gemy, to my byśmy prowadziły. Pierwszy set mógł być dla nas do wygrania. To są gemy, których nie powinnyśmy przegrywać – skomentowała Polka.

Druga odsłona zaczęła się podobnie jak pierwsza, bo od trzech przełamań. Później Groenefeld po raz pierwszy w meczu utrzymała jednak serwis, a przy podaniu Muhammad "nasza" para znów nie wykorzystała prowadzenia 40-15. W końcówce Groenefeld i Peschke kontrolowały już wydarzenia na korcie i to one wygrały cały mecz 6:4, 6:2.

Znamy się bardzo dobrze. Gra jest jednak grą i punkty się zdobywa lub przegrywa. Kveta zagrała dzisiaj świetny mecz, w zasadzie bezbłędny. Miałyśmy bardzo dużo gemów, w którym miałyśmy 40-15, 40-30, a ona w tych momentach grała naprawdę super. Przegrałyśmy ten mecz, i to w dwóch setach, bo nie wykorzystywałyśmy okazji – powiedziała Rosolska.

Polskie emocje w Pradze już się więc skończyły. Możemy tylko zazdrościć gospodarzom, którzy na pewno zgarną tytuł w deblu, a i w singlu mają trzy tenisistki w ćwierćfinale.

Z Pragi, Maciej Pietrasik


Wyniki

Półfinał debla:
A.-L. Groenefeld, K. Peschke (Niemcy, Czechy, 2) – A. Muhammad, A. Rosolska (USA, Polska, 4) 6:4, 6:2