Linette: miałam pozytywne przebłyski

/ Maciej Pietrasik , źródło: Korespondencja z Pragi, foto: AFP

Choć Magda Linette przegrała w pierwszej rundzie turnieju WTA w Pradze z Lucie Hradecką, to podkreślała, że mecz był wyrównany, a jej gra całkiem niezła. Miała też lekkie pretensje do sędziów.

Choć Lucie Hradecka jest notowana niżej od Linette i musiała przebijać się przez eliminacje, to od początku wiadomo było, że nie będzie to łatwy mecz dla Polki. – Ona jest zawsze trudną przeciwniczką, tym bardziej u siebie. Myślę, że zawsze jest niebezpieczna. Gdy wchodzi się na kort i ma się grać przeciwko takim zawodniczkom, to nigdy nie wiemy czego się spodziewać. To one dyktują warunki, więc wiedziałam, że będzie ciężko.

Szczególnie drugi set mógł potoczyć się zupełnie inaczej. Linette była w nim bardzo blisko zwycięstwa. – Nie jest tak, że w drugim secie nic już potem nie robiłam, ona też zagrała bardzo dobrze. Myślę, że była dość równa gra. To była kwestia dwóch, trzech piłek, abym mogła obrócić drugiego seta na swoją korzyść. Szkoda, ale cieszę się, że miałam pozytywne przebłyski.

Poznanianka miała też nieco pretensji do sędziów, choć nie szukała w tym przyczyny porażki. – Jeśli widzi się, że sędzia ewidentnie popełniła błąd i piłka była w korcie, a ona nie potrafi się do tego przyznać, to później trudno jest ufać takiej osobie. Nie rozpamiętywałam tej piłki, wolałam żeby to po prostu sprawdziła.