Radwańska: tym razem wiem, czego się spodziewać
Agnieszka Radwańska pokonała Christinę McHale i awansowała do ćwierćfinału Apia International Sydney. Polka opowiedziała o kłopotach, które miała na początku meczu oraz dobrej znajomej czekającej w następnej rundzie.
Początek wtorkowego pojedynku nie wygądal zbyt obiecujaco ze strony turniejowej "dwójki". Krakowianka w pierwszym secie przegrywała już 0:3.
– Na początku spotkania miałam problemy z kilkoma rzeczami, ale później zagrałam bardzo dobrego tie-breaka, z czego jestem bardzo zadowolona – wyjaśniłała po meczu nasza najlepsza tenisistka, która w pierwszej partii musiała wymienić rakietę z powodu zbyt mocno wciągniętego naciągu. – Drugi set był oczywiście dużo lepszy, dużo pewniejszy i łatwiejszy. W nim też było kilka wyrównanych gemów, ale na końcu to zawsze ja wybierałam lepsze uderzenie. Jestem bardzo szczęśliwa, że udało mi się zakończyć spotkanie w dwóch seta.
Trzecia rakieta świata o miejsce w półfinale powalczy z Duan Ying-Ying. Krakowiana pokonała Chinkę przed tygodniem w Shenzhen, ale musiała wtedy bronić trzech piłek meczowych.
– Teraz już wiem, czego się spodziewać – zapowiedziała przed środowym spotkaniem Polka. – W zeszłym tygodniu grałyśmy ze sobą po raz pierwszy i była to trzygodzinna batalia. Jednego punktu brakowało, żebym mogła pakować się do domu. Teraz już wiem, co będę musiała robić i jak ten mecz będzie wyglądał. Zamierzam cieszyć się grą – zakończyła starsza z sióstr Radwańskich.