Radwańska: nie wiedziałam, czego się spodziewać

/ Anna Niemiec , źródło: wtatennis.com, foto: AFP

Agnieszka Radwańska rozpoczęła obronę tytuły w Shenzhen Open od zwycięstwa nad Duan Ying-Ying. Polka po meczu przyznała, że była daleka od najlepszej dyspozycji, ale w ważnych momentach zachowała zimną krew.

To na pewno nie był mój najlepszy tenis, ale cieszę się, że udało mi się wygrać – stwierdziła po spotkaniu nasza najlepsza zawodniczka. – W ważnych momentach dobrze się jednak spisywałam, co okazało się kluczowe dzisiaj. Piłki meczowe były oczywiście bardzo istotnymi momentami, ale tak samo tie-break w drugim secie. Udało mi się odrobić starty z 1:4, ale później w tie-breaku nie zagrałam wystarczająco dobrze i wyślizgnął mi się on z rąk, przez co musiałam na korcie spędzić jeszcze godzinę.

Krakowianka z reprezentantką gospodarzy rywalizowała po raz pierwszy w karierze.

Zawsze trudno się gra z kimś po raz pierwszy. Nie wiedziałam czego się spodziewać – przyznała Radwańska. – Ona jest bardzo mocno uderzającą zawodniczką, a przy tym jest bardzo solidna. Serwowała dzisiaj bardzo dobrze i nie miała nic do stracenia. To był bardzo zacięty mecz, nawet w pierwszym secie.