Pekin: dwadzieścia takich chwil Radwańskiej

/ Antoni Cichy , źródło: własne, foto: AFP

Już 20 razy cieszyliśmy oczy widokiem Agnieszki Radwańskiej unoszącej trofeum za zwycięstwo w turnieju WTA. Zapraszamy na podróż po wszystkich mistrzostwskich rozgrywkach w wykonaniu naszej najlepszej tenisistki.

5 kontynentów, 18 miast, 20 tytułów. Dorobek Radwańskiej imponuje, dowodzi jej interkontynentalnej wielkości. W niedzielę zamknęła jeden z etapów bogatej kariery, zamknęła drugą mistrzowską dziesiątkę. Dołączyła też do elitarnego grona tenisistek, które triumfowały w trzech turniejach WTA Premier Mandatory. Elitarnego, bo należą do niego Serena Williams, Maria Szarapowa i Wiktoria Azarenka.

Podróż przez 20 tytułów 27-latki pokazuje, jak kształtowała się jej kariera. Jak walczyła, by znów być na szczycie, kiedy przez dwa sezony nie została ani razu mistrzynią. Jak wzbudzała podziw u rywalek, choćby Belindy Bencic, która mimo porażki oddawała cześć wielkiej przeciwniczce. I wreszcie jak rodził się na japońskich i chińskich kortach sukces w Singapurze, którego przecież nie byłoby bez tytułów w Tokio i Tiencinie.

Przeżyjmy to jeszcze raz. Agnieszka Radwańska mistrzynią razy dwadzieścia.

1. Sztokholm 2007
Finał: 6:1, 6:1 Wiera Duszewina

Sztokholm. Tu wszystko się zaczęło. Najważniejszy pierwszy raz. W wieku 18 lat Radwańska, wówczas 34. tenisistka świata, świętowała debiutancki tytuł. Po drodze pokonała m.in. rodaczkę Martę Domachowską, która wyeliminowała wcześniej Petrę Kvitovą; ograła także Caroline Wozniacki, a w finale w znakomitym stylu pokonała Wierę Duszewinę. Jako pierwsza Polka w historii została triumfatorką zmagań w cyklu WTA.

""
Fot. Matthias Hauer/WTA
 

2. Pattaya 2008
Finał: 6:2, 1:6, 7:6(4) Jill Craybas

Minęło pół roku, a krakowianka miała już na koncie dwa skalpy zdjęte w cyklu WTA. W tajlandzkiej Pattayi grała jak z nut. Do finału nie straciła seta, a zwycięstwa rozstawionej z „jedynką” wciąż 18-letniej zawodniczki robiły wrażenie. Jedyną partię Polka przegrała w meczu, który decydował o tytule, ale i Jill Craybas nie była w stanie jej zatrzymać.

""


3. Stambuł 2008

Finał: 6:3, 6:2 Jelena Diementiewa

Trzeci tytuł w karierze, a pierwszy na mączce. Radwańska do Stambułu przyjechała jako jedna z faworytek, przy jej nazwisku widniała bowiem „dwójka”, i nie zawiodła. W finale rozprawiła się z najgroźniejszą konkurentką. Wygrała z najwyżej rozstawioną i broniącą tytułu Jeleną Diementiewą. Do dziś żadna tenisistka nie obroniła tytułu nad Bosforem, a przyczyniła się do tego także krakowianka. W Stambule triumfowała zresztą nie po raz pierwszy. Rok wcześniej razem z siostrą Urszulą były najlepsze w grze podwójnej.

""


4. Eastbourne 2008

Finał: 6:4, 6:7(11), 6:4 Nadieżda Pietrowa

Jeszcze jako nastolatka „Isia” cieszyła się z pierwszego tytułu w turnieju o randze Premier. Prestiżowe zawody wygrała, pokonawszy m.in. wówczas 10. na świecie Marion Bartoli, a w szalonym finale Nadieżdę Pietrową. Zwycięstwo w Eastbourne przyczyniło się do awansu w wieku 19 lat do czołowej „10” oraz przekroczenia magicznej bariery miliona dolarów zarobionego na korcie. Wcześniej nie dokonała tego żadna inna polska tenisistka.

""


5. San Diego 2011

Finał: 6:3, 6:4 Wiera Zwonariowa

Bardzo długo trwało, zanim nasza tenisowa chluba sięgnęła po kolejny tytuł. Dwukrotnie puchar za zwycięstwo zabierała jej Swietłana Kuzniecowa. Z Rosjanką przegrała w finałach w Pekinie w 2009 roku i San Diego w 2010. Do San Diego wróciła po swoje i tam zakończyła trzyletnią posuchę. Jak zostawać mistrzynią, to właśnie w ten sposób. W półfinale 22-latka pokonała turniejową „dwójką” Andreę Petkovic, w finale najwyżej rozstawioną Wierę Zwonariową.

""


6. Tokio 2011

Finał: 6:3, 6:2 Wiera Zwonariowa

Niespełna dwa miesiące później Radwańska znów triumfowała i to znów kosztem Zwonariowej. Tak zakochała się w Japonii. Tytuł wywalczony w Tokio był pierwszym w turnieju rangi WTA Premier 5. Wówczas najważniejszym, po jaki sięgnęła. Zbliżając się do mistrzostwa, Polka pokonała dwie wyżej rozstawione przeciwniczki – Jelenę Janković w trzeciej rundzie oraz Wiktorię Azarenkę w półfinale. A później po raz kolejny Rosjankę. Finałowe potyczki z rosyjskimi tenisistkami jej leżały – w ten sposób po raz piąty została mistrzynią.

""
 

7. Pekin 2011
Finał: 7:5, 0:6, 6:4 Andrea Petkovic

Tytuł z Tokio długo nie był najbardziej prestiżowym w kolekcji Radwańskiej. Właściwie to tylko przez tydzień. Zwycięstwo w Japonii dodało skrzydeł 22-latce, która wręcz pofrunęła po mistrzostwo w Pekinie, dziewicze w rozgrywkach rangi WTA Premier Mandatory. Seta straciła dopiero w finale z Andreą Petkovic.

""
 

8. Dubaj 2012
Finał: 7:5, 6:4 Julia Goerges

Niespełna 23-latka bardzo dobrze rozpoczęła sezon 2012. Półfinał w Sydney, ćwierćfinał Australian Open i półfinał Doha. Musiał przyjść finał i wreszcie przyszedł w Dubaju. Jeszcze przed startem imprezy Polce ubyły dwie groźne konkurentki – Wiktoria Azarenka, z którą przegrała w Doha, oraz Petra Kvitova. Polka przeszła prawdziwą ścieżkę zdrowia do finału, eliminowała choćby Sabine Lisicki czy Jelenę Janković, by w finale zwyciężyć Julię Goerges.

""
 

9. Miami 2012
Finał: 7:5, 6:4 Maria Szarapowa

Jeden z najwspanialszych i niewątpliwie najprzyjemniejszych triumfów Radwańskiej. Zwycięstwo nad Marią Szarapową zawsze smakuje wyśmienicie, a co dopiero zwycięstwo w finale i to tak prestiżowego turnieju. Drugie w karierze mistrzostwo w zawodach WTA Premier Mandatory, a jak pokazały kolejne lata, jak dotąd jedyny wygrany finał z Szarapową. To były popisowe dwa tygodnie w wykonaniu „Isi”, która wszystkie mecze rozstrzygała w dwóch setach.

""
 

10. Bruksela 2012
Finał: 7:5, 6:0 Simona Halep

Pierwszy jubileusz, a liczba trofeów już dwucyfrowa. Dziesiąty tytuł najlepszej polskiej tenisistki, a drugi i jak na razie ostatni na ceglanej nawierzchni. W finale w Brukseli pokonała Simonę Halep. Krakowianka zapisała się tym samym w historii jako jedna z trzech triumfatorek zmagań w stolicy Belgii, a jak zwykło się mówić, także Europy. Rok wcześniej puchar zabrała do domu Caroline Wozniacki, w następnym roku Kaia Kanepi, a później turnieju już nie rozgrywano.

""
 

11. Auckland 2013
Finał: 6:4, 6:4 Yanina Wickmayer

Czy można lepiej rozpocząć rok? Nie! Pierwszy turniej i od razu tytuł. Jak na Radwańską przystało, wywalczony w stylu godnym francuskiego „chapeau bas”. Ani jednego straconego seta w pięciu meczach. W finale Polka pokonała 6:4, 6:4 Belgijkę Yaninę Wickmayer. Miłe otwarcie drugiej dziesiątki turniejowych zdobyczy.

""
 

12. Sydney 2013
Finał: 6:0, 6:0 Dominika Cibulkova

Do Sydney „Isia” przyleciała jako mistrzyni i jako mistrzyni wyleciała. Do tytułu wywalczonego w Auckland dołożyła trofeum z największego australijskiego miasta. A jakże by inaczej – znów bez choćby jednej przegranej partii! To jeszcze nic. W finale Polka zdeklasowała, zmiażdżyła, zmasakrowała Dominikę Cibulkovą. Pierwszy set? 6:0. Drugi? Także! Mistrzyni i stylistka, bo w takim stylu z rywalkami pokroju Słowaczki, wówczas 15. rakiety świata, wygrywają tylko najwybitniejsze zawodniczki.


13. Seul 2013

Finał: 6:7(6), 6:3, 6:4 Anastazja Pawluczenkowa

Agnieszka kocha Azję, Azja kocha Agnieszkę. To kolejny dowód. Obok pucharów z Japonii i Chin dołożyła trofeum z Korei Południowej. To także mała podróż sentymentalna. W ćwierćfinale pokonała 6:2, 6:0 Wierę Duszewinę, którą przecież zwyciężyła, kiedy sięgała po dziewiczy tytuł WTA. Do finału mknęła jak burza – 6:4, 6:0 z Alexandrą Cadantu, 6:2, 6:1 z Estrellą Cabezą Candelą, 6:2, 6:0 we wspomnianym meczu z Rosjanką, 6:0, 6:2 z Larą Arruabarreną i wreszcie trudniejszy, trzysetowy pojedynek z Anastazją Pawluczenkową. Ale też wygrany.

""
 

14. Montreal 2014
Finał: 6:4, 6:2 Venus Williams

Jedna z bardziej wzruszających ceremonii z udziałem Radwańskiej. Pokonać 7-krotną mistrzynię wielkoszlemową i zdobyć jeden z najważniejszych tytułów w karierze – to coś wielkiego. W ćwierćfinale nasza najlepsza tenisistka w imponującym stylu rozprawiła się z jedną ze swych zmór – Wiktorią Azarenką. Wisienką na torcie zwycięstwo, jak dotąd ostatnie, nad Venus Williams. Przyszło ku pokrzepieniu serc po serii gorszych występów.

""
 

15. Tokio 2015
Finał: 6:2, 6:2 Belinda Bencic

– Naprawdę lubię oglądać Agę, ale gra przeciwko niej nie jest już taka przyjemna – powiedziała po przegranym finale wpatrzona w naszą najlepszą tenisistkę Belinda Bencic. Krakowianka była bezlitosna dla młodej Szwajcarki. Forma szła w górę, oznaką czego zwycięstwo 6:2, 6:2. Po zwycięstwie świeżo upieczona mistrzyni wróciła do Top 10 i zrobiła kolejny krok w kierunku kwalifikacji do WTA Finals w Singapurze.

""g
 

16. Tiencin 2015
Finał: 6:1, 6:2 Danka Kovinić

Preludium tego, co wydarzyło się kilkanaście dni później w Singapurze. Polka sięgnęła po szesnasty tytuł w karierze, rozbijając w finale kolejną ze zdolniejszych przedstawicielek nowego pokolenia. Nagrodą za zwycięstwo 6:1, 6:2 nad Danką Kovinić był bilet do Singapuru, a jak „Isia” z niego skorzystała, wszyscy doskonale wiemy.

""
 

17. Singapur 2015
Finał: 6:2, 4:6, 6:3 Petra Kvitova

Chwile, na wspomnienie których wszystkim może zakręcić się łezka w oku. Przegrany mecz z Marią Szarapową, porażka z Flavią Pennettą i 1-5 w tie breaku pierwszego seta spotkania z Simoną Halep. To nie miało prawa skończyć się pięknie, a jednak… Radwańska walczyła do końca, wiarą przeniosła góry, odrobiła stratę w meczu z Rumunką, by awansować do półfinału i zrewanżować się Garbine Muguruzie za porażkę w Wimbledonie. I wreszcie nadszedł dzień 1 listopada, jeden z najpiękniejszych, o ile nie najpiękniejszy dzień w historii polskiego tenisa. Agnieszka wzruszyła całą Polskę. Tych chwil nie zapomnimy nigdy!

""
 

18. Shenzhen 2016
Finał: 6:3, 6:2 Alison Riske

Wymarzony początek sezonu. Radwańska nigdy wcześniej w Shenzhen nie grała, ale jak już zagrała – to wspaniale. Tytuł bez straty seta. Najwięcej straconych gemów w pierwszej rundzie i meczu z Aleksandrą Krunić, ale Serbka na dobrą sprawę ani razu nie zagroziła najlepszej polskiej tenisistce. W finale zwieńczyła dzieło zwycięstwem 6:3, 6:2 nad Alison Riske.

""
 

19. New Haven 2016
Finał: 6:1, 7:6(3) Elina Switolina

Ostatnie naście. I to jakie! Pięć z ośmiu setów „Isia” wygrywała, oddawszy rywalce tylko jednego gema. Półfinał marzeń z Petrą Kvitovą, czyli 6:1, 6:1, wcześniej zwyciężone Kirsten Flipkens i groźna Jelena Ostapenko. W decydującym o tytule spotkaniu o mocy Polki przekonała się Elina Switolina. Zresztą nie po raz ostatni w tym roku…

""
 

20. Pekin 2016
Finał: 6:4, 6:2 Johanna Konta

Dwadzieścia! Nic dodać, nic ująć. Po raz dwudziesty w finale Radwańska usłyszała „game, set and match!”. Piekniej takiego jubileuszu nie dało się uczcić. Turniej wygrany bez straty seta, a zwycięski finał z Johanną Kontą zwieńczony asem serwisowym.

""