Fed Cup: powtórzyć Moskwę w Budapeszcie
Trzykrotnie reprezentantki Polki grały w finale juniorskiego Fed Cup. Mogą po raz czwarty, jeśli Iga Świątek, Maja Chwalińska i Stefania Rogozińska-Dzik pokonają w sobotę Rosjanki. A to przeciwniczki najcięższego kalibru.
Przed Polkami najtrudniejsza i najważniejsza konfrontacja rozgrywek w Budapeszcie. Zmierzą się z pretendentkami do mistrzostwa, czterokrotnymi triumfatorkami, wreszcie najwyżej rozstawionymi Rosjankami, które w składzie mają do niedawna dwie najlepsze juniorki świata.
Nasze reprezentantki w fazie grupowej przegrały tylko ostatnie spotkanie deblowe, ale ono nie miało już żadnego znaczenia. Rosjanki były bezlitosne. Pierwsze miejsce w grupie, bilans meczów 9-0, setów 18-0. Tak gra na Węgrzech drużyna złożona z wiceliderki juniorskiego rankingu Anastazji Potapowej, trzeciej w tym notowaniu Ołesji Perwusziny i 29. Varvary Graczewej.
Faworytkami sobotniego starcia będą oczywiście Rosjanki. Dla nich to także okazja do rewanżu za mistrzostwa Europy do lat 16 rozgrywane w Moskwie. W finale debla Świątek i Chwalińska wygrały 6:0, 6:0. Bolesną porażkę pamięta Graczewa, która grała wtedy w parze z Vladą Koval. Największe zagrożenie czyha jednak ze strony Potapowej i Perwusziny.
Do zwycięstwa w półfinale potrzeba przynajmniej jednego punktu zdobytego w pojedynku z którąś z nich. Świątek ma już na rozkładzie jedną z czołowych 10 juniorek świata – Biankę Vanessę Andreescu. Czas na kolejny skalp!