Radwańska: grałam bardzo dobry tenis
Środowe zwycięstwo nad Caroline Wozniacki szczególnie ucieszyło Agnieszkę Radwańską. Teraz Polka czeka na kolejne wyzwanie, czyli pojedynek ze Swietłaną Kuzniecową.
Czołowa polska tenisistka wzięła rewanż za sobotnią porażkę w Tokio. Mimo przejściowych problemów w pierwszym secie, kiedy przegrała cztery gemy z rzędu, skończyło się na 6:4, 6:2 i awansie do ćwierćfinału.
Wygrana w takich rozmiarach musiała ucieszyć, bo i tak Radwańska opuszczała kort po północy. – Jestem po prostu szczęśliwa, że wygrałam ten mecz w dwóch setach. Oczywiście, nigdy nie jest łatwo przeciwko Caroline, a ja grałam bardzo dobry tenis tego wieczoru. Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa – mówiła po drugim zwycięstwie w Wuhan.
Krakowianka i Wozniacki mogły mówić o szczęściu. Nie wszystkie tenisistki wyszły w środę na kort. Powód? Deszcz. – Świetnie, że jest tutaj dach, zwłaszcza, kiedy pada. Mecz poprzedzający nas był długi. Cieszę się, że wszyscy zostaliście ze mną – zwróciła się do kibiców, którzy wytrwali do północy i oglądali polsko-duńską konfrontację.
O półfinał mistrzyni WTA Finals powalczy z kolejną przeciwniczką, którą zna jak własną kieszeń. Ze Swietłaną Kuzniecową spotka się już po raz szesnasty. – Grałyśmy ze sobą tak wiele razy, już wszędzie i na każdej nawierzchni. Znamy się od dłuższego czasu. To kolejne wielkie wyzwanie, ponieważ jest teraz w świetnej formie, gra bardzo dobry tenis – wypowiadała się o rywalce Radwańska.
Turniejowa "trójka", meldując się w ćwierćfinale, już osiągnęła najlepszy wynik w historii startów w Wuhan. Każde zwycięstwo oznacza tylko poprawę dorobku punktowego. A to niewykluczone, jeśli ponownie spisze się równie dobrze. – Myślę, że nie mam nic do stracenia i mam nadzieję, że jestem w stanie zagrać taki sam tenis, jaki zagrałam dziś – powiedziała Polka. Półfiałowe starcie z Rosjanką w czwartek około 10 rano czasu polskiego.