Szczecin: falstart Polaków

/ Maciej Pietrasik , źródło: Korespondencja ze Szczecina, foto: Olimpia Dudek/Tenisklub

Z jedenastu Polaków, którzy wzięli udział w pierwszej rundzie eliminacji Pekao Szczecin Open, dalej awansowało tylko trzech. I to tych trzech, którzy wygrali w bratobójczych pojedynkach…

W eliminacjach singla Pekao Szczecin Open 2016 wystartowało 27 tenisistów. Wśród nich blisko połowę stanowili Polacy – w drabince znalazło się ich trzynastu. Adam Majchrowicz i rozstawiony z numerem cztery Andriej Kapaś otrzymali "wolne losy" i zmagania rozpoczną od drugiej rundy, w niedzielę. Podobnie było w wypadku Petera Torebko, George’a von Massova i Petra Michneva.

Dzień w Szczecinie rozpoczął się od dwóch błyskawicznych meczów. Marcin Gawron ograł Mateusza Smolickiego 6:2. 6:0 w zaledwie 45 minut. Jeszcze krócej trwał mecz Fredrika Aska z młodym Piotrem Galusem – Polak ugrał w tym meczu jedynie jednego gema.

Na korcie centralnym pierwszy mecz rozpoczął się w południe, a rozstawiony z numerem osiem Jonas Luetjen pokonał Dawida Drzewieckiego 6:3, 6:2. Na głównej arenie zmagań okazję do zaprezentowania się przed miejscową publicznością po raz kolejny miał szczecinianin, Rafał Teurer. Mecz z Adrianem Andrzejczukiem rozpoczął bardzo dobrze, od wygranego 6:2 seta, lecz kolejne przegrał do jednego i do trzech.

""

 

Największym zawodem był ostatni mecz dnia na korcie centralnym, w którym Grzegorz Panfil grał z Wesleyem Koolhofem. Zabrzanin spadł w rankingu ATP, lecz w Szczecinie zawsze prezentował się bardzo dobrze. Tym razem rozpoczął od seta wygranego 6:3, ale w drugiej partii to Holender zyskał podwójne przełamanie. Część strat udało się odrobić, lecz Koolhof i tak wygrał 6:4. Gdy w decydującej, trzeciej odsłonie Panfil wyszedł na prowadzenie 3:0, wydawało się, że pewnie awansuje do drugiej rundy. Od tego momentu jego gra kompletnie się jednak posypała, psuł kolejne akcje i był coraz bardziej sfrustrowany. Efekt to sześć kolejnych przegranych gemów, porażka 6:3, 4:6, 3:6 w całym pojedynku i strata sporej liczby punktów, bo przed rokiem był tu w drugiej rundzie turnieju głównego.

Niewyorzytsnaje szansy może też żałować Tomasz Bednarek, który z Szymonem Walkowem prowadził już 6:3, 4:3, mając na dodatek przewagę przełamania. Do drugiej rundy nie awansował, bo Walków odrobił starty, później przełamał naszego specjalistę od debla jeszcze raz, a po ponad dwóch godzinach walki zwyciężył 3:6, 7:5, 6:3.

Większych szans nie mieli Filip Ambroży i Maciej Smoła. Ten pierwszy ugrał trzy gemy z Vadimirem Ivanovem, drugi cztery z Maximem Trabatruongiem. Dalej awansowali za to Niemcy – Julian Reister i Tim Puetz.

Właśnie z Reisterem w najciekawiej zapowiadającym się meczu drugiej rundy zagra Andriej Kapaś. W finale eliminacji na lepszego z tej pary może trafić Marcin Gawron, o ile jutro ogra Fredrika Aska. Adrian Andrzejczuk zagra z Alexandarem Lazowem, Adam Majchrowicz z Jonasem Luetjenem, a Szymon Walków z Petrem Michnevem.

W niedzielę kibice będą mogli oglądać nie tylko eliminacje singla, ale także… debla. Zainteresowanie grą podwójną jest w tym roku w Szczecinie tak duże, że trzeba będzie rozegrać mecz eliminacyjny. Miejsce w turnieju głównym ma za to Mariusz Fyrstenberg, który zapowiedział udział w challengerze. Losowanie głównej drabinki debla również w niedzielę.

Maciej Pietrasik, Szczecin


Wyniki

Pierwsza runda eliminacji:
Alexandar Lazow (Bułgaria, 5) – Matwe Middelkoop 6:1, 3:0 i krecz
Marcin Gawron (Polska, 6) – Mateusz Smolicki (Polska) 6:2, 6:0
Maxime Tabatruong (Francja, 7) – Maciej Smoła (Polska) 6:4, 6:0
Jonas Luetjen (Niemcy, 8) – Karol Drzewiecki (Polska) 6:2, 6:3
Wesley Koolhof (Holandia) – Grzegorz Panfil (Polska) 3:6, 6:4, 6:3
Vladimir Ivanov (Estonia) – Filip Ambroży (Polska, WC) 6:1, 6:2
Adrian Andrzejczuk (Polska, WC) – Rafał Teurer (Polska, WC) 2:6, 6:1, 6:3
Szymon Walków (Polska, WC) – Tomasz Bednarek (Polska, WC) 3:6, 7:5, 6:3
Fredrik Ask (Norwegia, WC) – Piotr Galus (Polska, WC) 6:0, 6:1
Tim Puetz (Niemcy) – Andreas Molteni (Argentyna) 4:6, 6:3, 6:2
Julian Reister (Niemcy) – Guillermo Duran (Argentyna) 6:3, 6:2