Świątek: stać nas na półfinał

/ Antoni Cichy , źródło: Korespondencja z Nowego Jorku, foto: Antoni Cichy/Tenisklub

Iga Świątek nie ma wątpliwości, że razem z Kają Juvan mogą zajść w juniorskim US Open jeszcze dalej niż do ćwierćfinału. Ze Słowenką gra jej się świetnie, ale chętnie spróbowałaby sił w duecie z Mają Chwalińską.

Drugi mecz debla i drugi rwany. Ale też drugi zakończony zwycięstwem. Świątek i Juvan pokonały 3:6, 6:3, 10-4 Sofię Kenin oraz Nicole Frenkel i w czwartek zagrają o półfinał. Ponownie musiały się zmagać nie tylko z rywalkami. We wtorek przerwana spowodowana deszczem im nie przeszkodziła, w środę na pewno nie pomogła.

– Wybiła nas z rytmu. Inna sprawa, że na początku nie mogłyśmy przełamać rywalek. Z drugiej strony po przerwie było jeszcze gorzej, przegrałyśmy dwa gemy z rzędu, a w efekcie całego seta – mówiła młoda Polka. – Na szczęście na początku drugiego obudziłyśmy się, zaczęłyśmy grać swój tenis. Od początku wiedziałam, że jesteśmy w stanie je pokonać, że gramy odważniej i tworzymy bardziej zgrany duet. Nie wiem, dlaczego przegrywałyśmy w pierwszej partii. Chyba brakowało pewności siebie – przyznała ćwierćfinalistka juniorskiego Roland Garros.

Pewność siebie kluczem do powrotu i zwycięstwa? – Myślę, że tak. Grałyśmy trochę bardziej agresywnie, zamykałyśmy akcje, zamiast po prostu przebijać piłkę na drugą stronę – odpowiedziała 15-latka zapytana o to, co okazało się decydujące w drugim secie.

W czwartek ćwierćfinał, ale Świątek z Juvan zamierzają iść jeszcze dalej. – Oczywiście, że chcemy! Myślę, że półfinał jest w naszym zasięgu. Co najmniej półfinał – przyznaje młoda zawodniczka. Nic dziwnego. Na Wimbledonie już grały w półfinale, więc w Nowym Jorku też mogą.

Wraz z Juvan reprezentantka stołecznej Legii rozegrała już kilka udanych turniejów. Ale dobre wyniki nie przesądzają, że to para na lata, choć obie mają przed sobą jeszcze trzy sezony występów na juniorskich kortach.

Młoda Polka nie jest pewna, na jak długo zwiąże się ze Słowenką. – Szczerze mówiąc, nie wiem. Nie mam pojęcia, czy jeszcze któraś z polskich zawodniczek będzie występować w turniejach wielkoszlemowych. Liczę, że Maja Chwalińska zbuduje lepszy ranking i pojedzie na przykład na Australian Open. Jesteśmy mistrzyniami Europy, więc uważam, że także miałybyśmy szansę na osiągnięcie dobrego wyniku w deblu – uważa jedna z najzdolniejszych polskich tenisistek.

Świątek mówi bez ogródek, chętnie wystąpiłaby w którymś z juniorskich turniejów Wielkiego Szlema z Chwalińską. – Z Mają gram już od dawna. Jesteśmy jeszcze lepiej zgrane. Kaja to świetna partnerka, bardzo dobrze nam się gra. Miałabym trudną decyzję do podjęcia – przyznaje 15-latka. Z obecną partnerką też tworzą dobraną parę. Sama Polka mówi, że z Juvan rozmawiają po angielsku, ale… – Czasami rozumiemy się bez słów.

Antoni Cichy, Nowy Jork