Kania: byłam chora, jestem jak dętka
Paula Kania zaczęła występy w Katowicach od porażki w deblu. Tłumaczy ją jednak choroba, przez którą czuje się mocno osłabiona. – To żadna wymówka, ale przez ostatni tydzień w ogóle nie trenowałam – wyjaśniła.
Polka i jej partnerka Maria Irigoyen zostały rozstawione z numerem „1”, ale musiały uznać wyższość Karin Knapp i Mariny Erakovic. – Na pewno nasze przeciwniczki to nie amatorki. Grały bardzo, bardzo dobrze. Trudno było je przełamać – oceniła mecz sosnowiczanka.
Kania nie przystąpiła do spotkania w pełni siły. – To żadna wymówka, ale przez ostatni tydzień w ogóle nie trenowałam. Byłam chora, czuję się jak dętka – przyznała 23-latka.
Sosnowiczanka miała też kilka uwag do warunków. Zaznaczyła jednak, że obie pary grały na tym samym obiekcie. – Kort jest wolny, oświetlenie nie sprzyja, ale wiadomo, wszyscy mają takie same warunki – powiedziała.
Z Katowic,
Antoni Cichy