Indian Wells: obroniony meczbol i awans Radwańskiej

/ Tomasz Krasoń , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

Wielkie emocje towarzyszyły pierwszemu spotkaniu Agnieszki Radwańskiej w tegorocznym Indian Wells. Polka obroniła meczbola w pojedynku z Dominiką Cibulkovą i w drodze do trzeciej rundy pokonała Słowaczkę 6:3, 3:6, 7:5.

26-letnia Cibulkova od zawsze była dla Radwańskiej trudną rywalką. Potwierdziło się to w meczu drugiej rundy turnieju WTA Premier Mandatory w Indian Wells. Polka w swoim pierwszym pojedynku tegorocznej imprezy trafiła na bardzo wymagająca przeciwniczkę, ale podołała zadaniu. Choć od porażki dzieliła Radwańską tylko jedna piłka – w trzecim secie przegrywała już 2:5, a przy stanie 3:5 musiała bronić meczbola.

Pierwszy set przebiegał zgodnie z planem. Radwańska już w gemie otwarcia mogła przełamać Cibulkovą, ale sztuki tej udało jej się dokonać dopiero w trzeci gemie. Słowaczka odpowiedziała rebreakiem, ale na kolejne przełamanie ze strony Polki nie trzeba było długo czekać. Radwańska ponownie objęła prowadzenie, a w końcówce dołożyła kolejnego breaka i zwyciężyła 6:3.

Początek drugiej odsłony również ułożył się po myśli Radwańskiej. 27-letnia krakowianka prowadziła 2:1 i miała dwie szanse na uzyskanie przełamania. Cibulkova break pointy obroniła i chyba ten moment okazał się punktem zwrotnym. Słowaczka zaczęła bowiem grać znacznie lepiej, popełniała mniej błędów i regularnie nękała Polkę świetnymi forhendami. Radwańska nie potrafiła znaleźć odpowiedzi na agresywnie grającą rywalkę, dała się zepchnąć do defensywy i zaczęła seryjnie tracić gemy. Agnieszka trzy razy z rzędu dała się przełamać i przegrała seta 3:6.

Wraz z początkiem trzeciej odsłony widać było w postawie Radwańskiej sporą motywację. Wystarczyło to na wygranie pierwszych sześciu akcji, po których do głosu doszła Cibulkova. Odrobiła stratę przełamania, a po chwili wyszła na prowadzenie 4:1. Szósty gem był najdłuższy w całym meczu – Radwańska zakończyła go dopiero przy szóstej okazji, broniąc po drodze jednego break pointa. Ale prawdziwe emocje miały dopiero nadejść. Przy stanie 3:5 Radwańską od odpadnięcia z turnieju dzieliła tylko jedna piłka. Obroniła jednak meczbola i wywarła na Słowaczce tak dużą presję, że ta po chwili przegrała własne podanie na sucho. W końcówce Cibulkova starała się nawiązać walkę, ale było widać, że to Radwańska jest na fali. Przy piłce meczowej dla krakowianki forhend Słowaczki wylądował blisko linii. Nie wywołano autu, ale challenge przyniósł punkt Polce. Bezpośrednio po nim Agnieszka Radwańska mogła cieszyć się z awansu do trzeciej rundy Indian Wells. Jej mecz trwał aż 2 godziny i 41 minut.

W trzeciej rundzie rywalką Agnieszki Radwańskiej będzie Monica Niculescu. Rozstawiona z numerem 32 Rumunka pokonała 6:4, 2:6, 6:2 Heather Watson.

Dla Radwańskiej jest to jubileuszowy dziesiąty występ w Indian Wells. Jeszcze nigdy nie zdarzyło się, by Polka pożegnała się z kalifornijską imprezą po pierwszym meczu. Awansując do trzeciej rundy, Agnieszka obroniła punkty z zeszłego roku – wówczas nieoczekiwanie przegrała z Watson.
 


Wyniki

Druga runda singla:
Agnieszka Radwańska (Polska, 3) – Dominika Cibulkova (Słowacja) 6:3, 3:6, 7:5