Sobota: faworytki na kursie kolizyjnym

/ Antoni Cichy , źródło: własne/powiatpoznanskiopen.pl, foto: powiatpoznanskiopen.pl

W finale turnieju w Sobocie zagra tylko jedna rozstawiona zawodniczka – Kiki Bertens lub Jelena Ostapenko. Drugą finalistką na pewno zostanie Czeszka, ale nie będzie to Nicole Vaidisova.

Los bywa przewrotny, bo prawdopodobnie dwie dotychczas najlepsze uczestniczki Powiat Poznański Open między sobą będą musiały rozstrzygnąć, która z nich zagra w finale. Bertens i Ostapenko jako jedyne z faworytek spełniły oczekiwania i są jedynymi rozstawionymi zawodniczkami na tym etapie rozgrywek.

Holenderka, przy której nazwisku w Sobocie widnieje dwójka, w ćwierćfinale okazała się lepsza od Barbory Krejcikovej. Trenerka Czeszki Jana Novotna w drodze powrotnej do domu pewnie powie swojej podopiecznej kilka gorzkich słów, bo ta po wygraniu pierwszej partii w dwóch kolejnych ugrała tylko dwa gemy (1:6, 1;6). Ostapenko jako jedyna do półfinału awansowała, pokonując przeciwniczkę w dwóch setach. Z Ons Jabeur wygrała 6:3, 6:4.

Niespodzianką jest niewątpliwie brak w gronie półfinalistek Richel Hogenkamp. Turniejowa „trójka” uległa Petrze Cetkovskiej, co już tak nie dziwi. Czeszka przeżywa ostatnio kryzys formy, co potwierdziła zwycięstwem 6:4, 1:6, 6:2 nad Holenderką. W finale już na pewno wystąpi reprezentantka naszych południowych sąsiadów, bo Cetkovska w sobotę zagra z Martiną Borecką. Kwalifikantka, która w drugiej rundzie wyeliminowała rozstawioną z „jedynką” Sesil Karantaczewą, sprawiła kolejną niespodziankę. Tym razem pokonała sławną rodaczkę Nicole Vaidisovą.

Była półfinalistka turniejów wielkoszlemowych chodziła w Sobocie po linie – dwa poprzednie mecze rozstrzygała w trzech setach. Kiedy w piątek wygrała pierwszego seta, a w drugim prowadziła 4:1, wydawało się, że odnalazła rytm. Nic bardziej mylnego. Borecka zdołała odrobić stratę, a w tie breaku oddała Vaidisovej tylko punkt. W decydującej partii nie była hojniejsza i dała sobie urwać zaledwie jednego gema.

 
 

Wyniki