Kubot: Była to jedna z moich najtrudniejszych decyzji w karierze

/ Michał Jaśniewicz , źródło: Korespondencja ze Szczecina, foto: Adam Nurkiewicz/PZT

Łukasz Kubot i Marcin Matkowski byli bardzo zadowoleni ze swojej postawy w sobotnim meczu deblowym z Ołeksandrem Dołgopołowem oraz Denysem Mołczanowem. Polacy zgodnie zadeklarowali, że wierzą w zwycięstwo nad Ukrainą.

Mecz z naszej strony był bardzo dobry. Utrzymywaliśmy serwis, graliśmy agresywnie na ich returnach. Tak naprawdę, gdyby udało się przełamać przy po 1:1 w trzeciej partii, mogło skończyć się w trzech gładkich setach. (…) W tie breku wróciliśmy z 1-5, obroniliśmy trzy setbole. Ważne, że skończyliśmy ten mecz w trzech setach – ocenił Matkowski, odnosząc się także do decyzji kapitana Ukrainy, w kwestii doboru składu. – Dla mnie najlepszym deblem ukraińskim byłby Dołgopołow i Stachowski (…) Dołgopołow grał bardzo dobrze, nieprzewidywalnie. Mołczanow odstawał od poziomu, szczególnie na returnie. Stawka była duża. My jesteśmy do tego przyzwyczajeni, on trochę odstał i w decydujących momentach zdołaliśmy go przełamać. Cieszę się, że zdobyliśmy ten bardzo ważny punkt.

Do ostatniego momentu ważył się także skład polskiego debla, gdyż z kontuzją nogi zmagał się Łukasz Kubot.

Do końca nie było pewne kto wystąpi. Była to jedna z moich najtrudniejszych decyzji w karierze. Sztab medyczny stanął na wysokości zadania. Po rozgrzewce wziąłem na siebie odpowiedzialność i zdecydowałem, że zagram. W trakcie meczu odczuwałem ból, ale stawka była wysoka i adrenalina zrobiła swoje. Dziękuje całemu sztabowi i Marcinowi. Cieszymy się, że prowadzimy 2-1 i wierzymy, że zdobędziemy trzeci punkt – przyznał ubiegłoroczny mistrz deblowy Australian Open.

Po dwóch dniach rywalizacji prowadzimy z Ukrainą 2-1. Jutro o godzinie 13 dojdzie do konfrontacji „pierwszych rakiet” obu ekip – Jerzego Janowicz oraz Serhija Stachowskiego. W przypadku zwycięstwa reprezentanta gości o wszystkim zadecyduje mecz Michała Przysiężnego z Ołeksandrem Dołgopołowem.

Uważam, że jutro [Janowicz] wyjdzie i zagra swój najlepszy tenis. Statystyki pokazują, że Janowicz w Pucharze Davisia grał lepiej w niedzielę (…) Będzie to inny rodzaj meczu niż w piątek. Jurek czuje się lepiej na tej nawierzchni niż on i będzie faworytem tego meczu – stwierdził Matkowski, a wtórował mu Kubot: – Jurek jest takim graczem, że im większa presja, tym on daje z siebie więcej. Po wczorajszym meczu wyciągnie wnioski. Dołgopołow zagrał w piątek bardzo dobrze. Jutro będzie inny mecz. Uważam, że Stachowski nie zagra tak dobrze w defensywie. Ważny będzie pierwszy set (…). Wierzę, że jutro los uśmiechnie się do Jurka i wyjdziemy zwycięsko z tego meczu.


Wyniki

Polska – Ukraina 2-1
Jerzy Janowicz – Ołeksandr Dołgopołow 3:6, 4:6, 6:7(2)
Michał Przysiężny – Serhij Stachowski 7:6(5), 6:4, 6:4
Ł. Kubot, M. Matkowski – O. Dołgopołow, D. Mołczanow 6:3, 6:2, 7:6(6)