Poznań: turniej już bez Polaków

/ Antoni Cichy , źródło: własne/poznanopen.pl, foto: P. Rychter / Poznań Open

Żaden z polskich singlistów nie ostał się w poznańskim challengerze po pierwszej rundzie. We wtorek udział w rozgrywkach zakończyli Grzegorz Panfil, Andriej Kapaś, Hubert Hurkacz oraz Michał Dembek.

To nie był udany dzień dla Polaków. W poniedziałek żaden z nich nie wyszedł na kort, bowiem plany organizatorów pokrzyżował deszcz. We wtorek zagrali już wszyscy, ale wszyscy też odpadli. Niestety, poza Michałem Dembkiem żaden z naszych tenisistów nawet nie wygrał seta.

Najtrudniejsze zadanie miał Grzegorz Panfil, który zagrał z turniejową „jedynką” Pablo Carreno Bustą. Pierwsza partia była zacięta i zdecydowało jedno przełamanie na korzyść Hiszpana (wygrał 6:4). W drugiej Polak ugrał już tylko gema. – Nie ma co narzekać na losowanie, trzeba wygrywać także z najwyżej rozstawionymi. Wynik nie odzwierciedla gry, która była zacięta. Hiszpan jednak praktycznie nie popełniał żadnych błędów – powiedział numer trzy polskiego tenisa na łamach poznanopen.pl.

Jeszcze dotkliwszych porażek doznali Andriej Kapaś i Hubert Hurkacz. Obaj zapisali na swoim koncie po trzy gemy. Kapaś uległ 1:6, 2:6 rozstawionemu z „siódemką” Japończykowi Taro Danielowi, natomiast uczestnik niedawnego juniorskiego Wimbledonu 2:6, 1:6 Brazylijczykowi Andre Ghemowi. Młodszemu z naszych reprezentantów przeszkadzał nieco deszcz, ale nie złożył porażki na karb pogody. – Nie mogę być z siebie zadowolony, zagrałem słaby mecz – przyznał szczerze.

Na dobrej drodze do drugiej rundy po pierwszym secie wygranym 7:5 był Dembek. Druga partia upłynęła jednak pod znakiem dominacji Jasona Kublera – nie oddał 17-latkowi ani jednego gema. Polak otrząsnął się i w decydującej partii dotrzymywał kroku rywalowi do stanu 3:3. W ósmym gemie został przełamany, a kiedy rywal serwował na zwycięstwo nie wykorzystał prowadzenia 30-0. – Jestem zły szczególnie na drugiego seta. Nie byłem skoncentrowany, dlatego źle w niego wszedłem. Pozostaje rozgoryczenie. W niedzielę miałem 38 stopni gorączki i może to zadecydowało o mojej porażce – zdradził Dembek cytowany przez stronę turnieju.

Los Polaków podzielił rozstawiony z „dwójką” Joao Souza. Brazylijczyk uległ w pierwszej rundzie 6:7, 4:6 Szwedowi Eliasowi Ymerowi.