Radwańska: gdziekolwiek nie jadę, chcę zdobyć tytuł

/ Antoni Cichy , źródło: wtatennis.com/własne, foto: AFP

Agnieszka Radwańska wiąże ogromne nadzieje z tegorocznym Indian Wells. Krakowianka była zadowolona ze swojej postawy w piątkowym meczu, choć znalazła pewne mankamenty.

Polka w pierwszym meczu Indian Wells pewnie pokonała Alison Riske. Do swojej postawy miała jednak pewne zastrzeżenia. – Uważam, że dobrze zaczęłam mecz. Miałam pewne kłopoty pod koniec pierwszego seta, ale zdołałam go udanie zakończyć i to jest najważniejsze – powiedziała.

Zeszłoroczny Indian Wells nie zakończył po myśli Radwańskiej. W finale walczyła z kontuzją i uległa Flavii Pennetcie, ale mimo tego wciąż miło wspomina ten turniej. – Zawsze świetnie jest wracać do miejsca, z którym wiążą się dobre wspomnienia. Zeszłoroczne rozgrywki były dla mnie znakomity. Trudno było się pogodzić z porażką, ale dla mnie to jeden z najlepszych turniejów.

„Isia” zwyciężała już w dwóch turniejach rangi Premier Mandatory. Nie ukrywa, że zawsze stawia sobie najwyższe cele i chętnie zrobiłaby to po raz trzeci. – Za każdym razem mam ogromne oczekiwania, zwłaszcza, że wygrałam już kilka wielkich turniejów. Od paru lat jestem w czołowej „10” czy czołowej „5”, więc gdziekolwiek nie jadę, chcę zdobyć tytuł – przyznaje ósma rakieta świata.