Indian Wells: bolesna porażka Janowicza

/ Tomasz Krasoń , źródło: atpworldtour.com/własne, foto: AFP

Jerzy Janowicz już na pierwszej rundzie zakończył udział w turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Indian Wells. 24-letni Polak przegrał z Diego Schwartzmanem 4:6, 6:3, 6:7(3).

Pomimo niewielkie różnicy rankingowej, jaka dzieli Janowicza i Schwartzmana (Polak jest 51., Argentyńczyk 63.), to nasz tenisista był zdecydowanym faworytem tego spotkania. Schwartzman stawia dopiero pierwsze kroki w największych turniejach – dość powiedzieć, że w czołowej setce zadebiutował w czerwcu zeszłego roku, a tegoroczny Indian Wells to jego debiut w imprezie tej rangi.

Na korcie różnica doświadczenia nie była jednak widoczna. Mierzący zaledwie 170 centymetrów Argentyńczyk grał konsekwentnie, a Janowicz od samego początku nie mógł znaleźć właściwego rytmu. To właśnie Polak jako pierwszy stracił podanie – w czwartym gemie popełnił 2 podwójne błędy i wyrzucił 2 forhendy. Stratę odrobił w siódmym gemie, kiedy to Schwartzman wyciągnął do niego pomocną dłoń, dwukrotnie popełniając podwójny błąd. Jednak Polak nie poszedł za ciosem i zamiast rozstrzygnąć końcówkę na swoją korzyść, to… ponownie stracił podanie i przegrał seta 4:6.

Niebezpiecznie zrobiło się także na początku drugiej partii. W pierwszym gemie serwisowym Janowicz musiał bronić trzech break pointów, ale zdołał utrzymać podanie. Sam z kolei nie wykorzystał szansy na przełamanie w piątym gemie, ale poprawił się w przy kolejne okazji i wyszedł na 4:3. Końcówka seta ułożyła się dla Polaka wybornie – po chwili dołożył drugie przełamanie, które było równoznacznie ze zwycięstwem 6:3.

W decydującej odsłonie obaj tenisiści długo wygrywali własne gemy serwisowe. Janowicz mógł stracić podanie w siódmym gemie, ale skutek przyniósł ryzykowny drugi serwis. Kolejnym istotnym momentem był jedenasty gem. Wydawało się, że Janowicz gładko utrzyma podanie, ale od stanu 40:0 Polakowi przytrafiła się cała seria błędów, a gwoździem do trumny okazał się udany passingszot Argentyńczyka, po którym Jerzyk zaczął się irytować. Tym razem strata serwisu wyzwoliła w łodzianinie pozytywne emocje – zdeterminowany Janowicz rozegrał chyba najlepszego gema w meczu, uzyskał przełamanie powrotne i doprowadził do tiebreaka. W nim wszystko mogło potoczyć się inaczej. Jerzyk wygrał dwie pierwsze akcje, a bojowe okrzyki prezentowane po każdej akcji świadczyły o sporym zaangażowaniu. Niestety. Wystarczył dobry forhend po linii Schwartzmana i prosty wolejowy błąd Janowicza, aby stan koncentracji odszedł w niepamięć. Polak praktycznie przeszedł obok decydujących akcji całego spotkania i przegrał tiebreaka 3-7.

Przed rokiem w Indian Wells Janowicz również stoczył tylko jeden mecz. Wówczas jako rozstawiony tenisista zaczynał zmagania od drugiej rundy, ale i tak musiał uznać wyższość Alejandro Falli, który, tak jak Schwartzman, pokonał Polaka po tiebreaku trzeciego seta.

Kolejnym startem Janowicza będzie challenger ATP w Irving, który jest rozgrywany w drugim tygodniu Indian Wells. Po nim Polak uda się do Miami, gdzie zagra w kolejnym turnieju serii ATP World Tour Masters 1000.
 


Wyniki

Pierwsza runda singla:
Diego Schwartzman (Argentyna) – Jerzy Janowicz (Polska) 6:4, 3:6, 7:6(3)