Puchar Davisa: bezcenne zwycięstwo w deblu!

/ Michał Jaśniewicz , źródło: Korespondencja z Płocka, foto: Adam Nurkiewicz/PZT

Ogromne emocje i piękne zwycięstwo Łukasza Kubota oraz Marcina Matkowskiego w Orlen Arena. W „piekielnie” ważnej konfrontacji deblowej Polacy pokonali Ricardasa Berankisa oraz Laurynasa Grigelisa 6:4, 6:4, 7:6(1). Tym samym po dwóch dniach rywalizacji prowadzimy z Litwą 2-1.

Po piątkowych meczach singlowych miał miejsce remis 1-1. Nic więc dziwnego, że na debla kapitanowie obu drużyn wystawili najlepszych swoich specjalistów od tej konkurencji.

Mecz rozpoczął od pewnie wygranego podania Matkowski. Już w drugim gemie, przy podaniu Berankisa, nasz duet miał trzy break pointy. Lider litewskiej ekipy presję jednak wytrzymał i z pomocą serwisu wyszedł z opresji. Po chwili to Polacy znaleźli się w drobnych tarapatach, jednak przy serwisie Kubota zdołali wybronić piłkę na przełamanie.

W kolejnych gemach nasz duet pewnie pilnował serwisu. Najwięcej walki było zaś przy podaniu Berankisa. W szóstym gemie Litwini obronili kolejne trzy break pointy. Przy 4:5 ta sztuka im się już jednak nie powiodła. Przy drugim setbolu Matkowski popisał się znakomitym returnem pod nogi Berankisa i biało-czerwoni wyszli na prowadzenie.

Scenariusz drugiego seta był mocno zbliżony (z tą różnicą, że atmosfera w Orlen Arena zrobiła się jeszcze bardziej gorąca). Znów miało miejsce sporo zaciętych gemów na przewagi, a o wszystkim zadecydowała sama końcówka. Tym razem przy 4:5 Polacy przełamali Grigelisa, wykorzystując trzeciego setbola. W kluczowych momentach presji nie wytrzymał Berankis, dwukrotnie myląc się przy siatce.

Dla odmiany w trzecim secie nie doszło do żadnego przełamania. Tie break był zaś wielkim popisem naszych reprezentantów. Dwoma genialnymi returnami popisał się Kubot, który także zakończył mecz, zagrywając perfekcyjnego dropszota!

Mimo sporej ilości wolnych miejsc na trybunach atmosfera była bardzo gorąca. Szczególnie głośni byli litewscy kibice, wielokrotnie przekraczając jednak granicę poprawności (nie brakowało prowokacji i gwizdów w kierunku naszych reprezentantów). Zachęcani przez tenisistów, polscy kibice potrafili jednak umiejętnie się temu przeciwstawić i poprowadzili Łukasza Kubota oraz Marcina Matkowskiego do bezcennego zwycięstwa!

Jutro początek zmagań o godzinie 14. Na pierwszy „ogień” pójdą liderzy obu ekip – Jerzy Janowicz oraz Ricardas Berankis. Jeżeli łodzianin wygra 3-1 lub 3-2 wówczas na tym rywalizacja zostanie zakończona. W przypadku zwycięstwa Polaka 3-0 rozegrany zostanie piąty mecz do dwóch wygranych setów.

W przypadku triumfu Litwina oczywiście o wszystkim zadecyduje piąte spotkanie. Na chwilę obecną są do niego nominowani Łukasz Kubot oraz Laurynas Grigelis, ale kapitanowie obu ekip mogą w ostatniej chwili zdecydować się na zmiany.

Nie ma cienia wątpliwości, że wsparcie kibiców będzie dla naszych tenisistów bardzo istotne. Tak więc gorąco zachęcamy do kupowania biletów na niedzielną konfrontację (TUTAJ). Emocje gwarantowane!


Wyniki

Polska – Litwa 2-1
Ł. Kubot, M. Matkowski – R. Berankis, L. Grigelis 6:4, 6:4, 7:6(1)