Wrocław: Kapaś przegrywa z Martlem – WIDEO

/ Antoni Cichy , źródło: Korespondencja z Wrocławia, foto: Antoni Cichy/Tenisklub

Andriej Kapaś nie dał rady Janowi Mertlowi w meczu drugiej rundy Wrocław Open. Polak przegrał 5:7, 6:3 i 6:4. Po meczu przyznał, że zabrakło mu koncentracji.

Spotkanie nie rozpoczęło się po myśli 25-latka. Rywal z Czech otworzył pojedynek utrzymanym podaniem, natomiast Kapaś stracił już pierwszy serwis. Przy 15-40 miał inicjatywę i mógł obronić break pointa, ale trafił w siatkę. W siódmym gemie Polak zdołał doprowadzić do przełamania powrotnego.

Mertl chciał szybko się odegrać i Kapaś z trudem wyrównał stan rywalizacji na 4:4. Nerwów przysporzyły dwie przegrane piłki od 40-15, w efekcie czego 25-latek wygrał gema dopiero po pięciu równowagach. Tenisista ze Śląska prezentował się wyraźnie lepiej w końcówce seta i w jedenastym gemie doprowadził do breaka na wagę zwycięstwa w pierwszej partii.

Kluczowe dla losów drugie seta zdarzenia miały miejsce także w jego finałowej fazie. Kapaś zaczął gorzej serwować, co boleśnie odczuł w ósmym gemie. Popełnił podwójny błąd serwisowy przy pierwszej piłce, a następnie przy break poincie Mertla. Czech po przełamaniu sam wygrał swój serwis i całą partię.

Trzecia, finałowa odsłona pojedynku zaczęła się dla Polaka fatalnie. Po błędach stracił serwis już na samym początku. Mertl takich problemów nie miał i pewnie utrzymywał podanie. Sam był też bliski kolejnego breaka, ale w trzecim gemie szczęście było po stronie Kapasia. Przy 15-30 piłka przetoczyła się po siatce na stronę rywala. Pomyłka przy kolejnym punkcie mogła 25-latka kosztować gema, ale wyszedł z opresji po dobrym ataku, a wygrywający forhend i as pozwoliły utrzymać serwis.

Kapasia nie było jednak stać na przełamanie powrotne. W końcówce znów popełniał liczne błędy. A cała seria pomyłek ułatwiła Mertlowi zwycięstwo w dziesiątym, ostatnim gemie spotkania.