Korespondencja ze Szczecina: polskie eliminacje!

/ Maciej Pietrasik , źródło: Korespondencja ze Szczecina, foto: pekaoszczecinopen.pl

Zakończyły się już eliminacje do Pekao Szczecin Open. Eliminacje nadspodziewanie udane dla Polaków. Wśród czterech tenisistów, którzy zagrają dzięki nim w turnieju głównym, jest trzech biało-czerwonych!

Jako pierwszy w turnieju głównym zameldował się Błażej Koniusz. W starciu z Nowozelandczykiem Artemem Sitakiem Polak grał "falami". Zaczął od prowadzenia 4:1, aby stracić dwa gemy i przewagę przełamania. Później wywalczył jednak jeszcze jednego breaka i zwyciężył w pierwszym secie 6:3. O losach drugiej partii zadecydowało jedno przełamanie – wywalczone przez Koniusza w dziewiątym gemie. Gdy Polak serwował jednak na mecz, zrobiło się nerwowo. Sitak nie wykorzystał break pointów, a po jednej z nieudanych akcji z ust Koniusza było słychać "przegrałem". Czarnowidztwo przyniosło odwrotne efekty. Polak zwyciężył 6:3, 6:4 i awansował do turnieju głównego, gdzie czeka go mecz z ubiegłorocznym triumfatorem, Ołehsandrem Niedowiesowem.

Wydaje mi się, że przez całe spotkanie to ja prowadziłem grę i dyktowałem warunki. Rywal jest jednym z lepszych deblistów i swoją grę opierał głównie na serwisie i returnie. Z przebiegu całego meczu mogę być zadowolony. W ostatnim gemie było nieco niepotrzebnych nerwów, ale cieszę się, że udało mi się wygrać. Styl gry rywala bardzo mi odpowiadał. Pomogło mi to, że z powodu deszczu korty były nieco wolniejsze – powiedział po spotkaniu Koniusz.

Godzinę później do swojego kolegi dołączył Marcin Gawron, który stoczył ciężki bój z Micke Kontinenem, W pierwszym secie od stanu 3:1 Polak przegrał pięć kolejnych gemów, w drugiej partii sam odrobił stratę przełamania. Można powiedzieć, że o przebiegu meczu zdecydowała jedna akcja, kiedy przy stanie 5-4 w tie breaku Gawron efektownym minięciem wywalczył dwa setbole, a po chwili wykorzystał drugiego z nich.

W drugim secie Gawron co rusz spoglądał na trybuny, gdzie siedzieli Kapaś i Panfil. Rady kolegów poskutkowały, a w trzeciej odsłonie to Kontinen zupełnie nie mógł powrócić do swojej gry. Przeszkadzało mu niemal wszystko, wzywał na kort Supervisora, a w efekcie przegrał 0:6. W turnieju głównym Fin i tak jednak zagra. Skorzystał bowiem na wycofaniu się Mate Delicia (Chorwat dostał powołanie na Puchar Davisa) i zagra z Nikolozem Basilaszwilim. Gawrona czeka natomiast mecz z Albertem Montanesem.

Jedynym Polakiem, który przegrał dziś swój mecz eliminacyjny, jest Maciej Smoła. U Polaka widoczne było spore zmęczenie, a Fili Dawidienko całkowicie zneutralizował jego największy atut – serwis. Rosjanin uczynił to na tyle skutecznie, że Smoła nie wygrał ani jednego gema przy własnym podaniu. Dwa razy zdołał przełamać Dawidienkę, ale i tak przegrał 1:6, 1:6.

Na koniec eliminacji Mateusz Kowalczyk mierzył się na korcie centralnym z Bastianem Wagnerem. Gra Polaka opierała się głównie na mocnym serwisie i wypadach do siatki (również przy drugim podaniu). Obaj tenisiści mieli swoje szanse, szczególnie w partii otwarcia, ale to Kowalczyk był skuteczniejszy. Przez cały mecz ani razu nie stracił serwisu i mimo lekkiego urazu (na korcie obecny był fizjoterapeuta przy stanie 4:1 w drugim secie) wygrał bardzo pewnie – 6:4, 6:1. W turnieju głównym Polak zmierzy się z Adamem Pavlaskiem.

W głównej drabince mamy więc aż sześciu naszych reprezentantów. Niewielu spodziewało się tak pomyślnego obrotu spraw, oby dalej było równie dobrze. A teraz czas już zacząć turniej główny!

Ze Szczecina, Maciej Pietrasik


Wyniki

Finał eliminacji:
Marcin Gawron (Polska) – Micke Kontinen (Finlandia, 2) 3:6, 7:6(5), 6:0
Filip Dawidienko (Rosja, 4) – Maciej Smoła (Polska) 6:1, 6:1
Błażej Koniusz (Polska, 7) – Artem Sitak (Nowa Zelandia) 6:3, 6:4
Mateusz Kowalczyk (Polska) – Bastian Wagner (Niemcy) 6:4, 6:1